niedziela, 8 grudnia 2013

Najlepsze książki 2013r.

     Grudzień to także czas podsumowań,  a wyjątkowo podsumowania lubię. Może się to wydawać przedwczesne, nie kończę przecież z dniem 8 grudnia czytania książek w tym roku, ale w styczniu wolę snuć plany na Nowy Rok, to dla mnie miesiąc czegoś nowego . Może się oczywiście zdarzyć tak, że teraz już cos posumuję, a parę dni później przeczytam coś genialnego, ale  w takim wypadku te podsumowania można przecież skorygować. Zmiany nie będą wielkie, zbyt wielu arcydzieł przez dwadzieścia kilka dni nie przeczytam.

    Zastanawiałam  się więc nad najważniejszymi książkami, jakie w tym roku przeczytałam, nad takim moim rankingiem. Zrobienie takiego zestawienia jest trudne, zastanawiałam się, czy zrobić jedną listę, czy np. 2, jedną z klasyką , a drugą z nowościami, ale zdecydowałam się na  jedną.  I po namyśle lista ta wygląda tak:

 1.       Wł. Szlengel -  Poeta nieznany Wybór wierszy
 

  Przeczytałam je bardzo krótko po założeniu tego bloga i nawet je tutaj opisałam. Po upływie kilku miesięcy mogę powiedzieć, że wrażenia po lekturze się  nie zatarły i nie zmieniły. Chyba nawet przeciwnie, coraz bardziej jestem zachwycona . Ta książka nie tylko mi się podobała, ale ona w pewien sposób mnie zmieniła. Postawiła pytania o granice mojej empatii , tolerancji czy zaangażowania na rzecz innych.

 2.       E.M. Remarque  - „Droga powrotna”

 

    Też tą z kolei pozycję przeczytałam już po utworzeniu bloga. Utwierdziłam się w przekonaniu, że   Remarque jest  jednym z moich ulubionych pisarzy i też mogę powiedzieć, że ta książka w pewnym stopniu mnie zmieniła. Trauma powojenna żołnierzy, odbijająca się na ich losach i losach ich bliskich , a także  całej społeczności jest  ponadczasowa.  

 3.       J. Bator – „Ciemno, prawie noc”

 

      Tą książkę przeczytałam na początku roku, a potem dzielnie jej kibicowałam , gdy kandydowała do NIKE. Zauroczyła mnie totalnie. Do czasu przeczytania tej książki sporadycznie sięgałam po polską literaturę współczesną, wszystkie nowości w tym zakresie traktowałam już po samym opisie jako szmiry. W tym przypadku moje zaskoczenie było totalne. Od czasu tej właśnie pozycji zmieniłam nastawienie do literatury współczesnej.

 4.       B. Akunin „Świat jest teatrem”


   Niby to „tylko” kryminał retro, ale uroczy. Jeden z najlepszych kryminałów, jakie czytałam , ciekawy, zabawny, ze sporą dawką psychologii, ale  w lekkiej postaci, bez drastyczności i rywalizacji w anomaliach psychicznych bohaterów . Jest to coś absolutnie innego, niż mroczne kryminały skandynawskie. Te kryminały, które przeczytałam później,  porównywałam właśnie do „Świat jest teatrem”. To kryminał idealny.

 5.       I. McEwan „Na plaży Chesil”

   Mam świadomość wszystkich wad tej książki, na początku było trochę nudnawo. Ale nie mogę zapomnieć historii dwojga młodych ludzi, zakochanych w sobie, którzy nie byli w stanie po pierwszym nieporozumieniu się porozumieć i pogodzić. Chora duma doprowadziła do tego, że zmarnowali szansę na szczęśliwe życie.  Podczas czytania i później już przypominały mi się różne znajome pary, zmarnowane miłości,  przyjaźnie z powodu właśnie braku normalnej, szczerej rozmowy. Wiem, ze nie jest to szczególnie odkrywcze, ale właśnie „Na plaży Chesil” szczególnie do mnie przemówiło .

6.       A. Libera „Niech się panu darzy”

 
     Najpiękniejsze opowiadania, jakie czytałam w tym roku, głębokie, dojrzałe z odrobiną metafizyki, dużo lepsze, niż opowiadania Alice Munro.

 7.       J. Haller „Paragraf 22”

Chociaż ta absolutny już klasyk, przeczytałam go dopiero teraz i zachwyciłam się tą książką. Wojna wszystkim kojarzy się m. in. z bohaterstwem. Haller pokazał inne, prześmiewcze oblicze ludzkich postaw w takich sytuacjach, ukazał odwagę  i tchórzostwo , kombinatorstwo , brak logiki w działaniach wojska, tępotę dowódców . Pokazał to , co z pewnością ma miejsce, ale nie zawsze się o tym mówi.

 8.       J. Austen „Emma”
Emma - Jane Austen

To wspaniałe, psychologiczne obserwacje ludzkich charakterów w zwykłych czasach, co prawda sprzed 200 lat, ale stale aktualne.

 9.       E. Cherezińska „Korona śniegu i krwi”

 Korona śniegu i krwi - Elżbieta Cherezińska

Ktoś w końcu sięgnął do naszej historii , tej mniej znanej i opisał ją tak bardzo zajmująco.

 10.   W. Radziwinowicz „Gogol w czasach googla”

 Gogol w czasach Google'a - Wacław Radziwinowicz

Rosja i Rosjanie po tej książce stali się dla mnie bardziej zrozumiali. 

      Generalnie to był dobry rok dla książek. Sporo dało mi, że zaczęłam pisać tego bloga. Czytam wnikliwiej i co najważniejsze, nie zapominam swoich refleksji.  Poza tym odkryłam kilku pisarzy. Jane Austen znałam już dawno, kilkanaście lat temu przeczytałam  jedną z jej książek i byłam wtedy  zdegustowana. Skojarzyło mi się to wtedy ze zwykłym romansidłem, dopiero teraz odkryłam tą ponadczasową  głębię. W tym roku odsłuchałam 2  audiobooki  Jane Austen, ale w 2014r. przeczytam więcej , zakupiłam nawet „Rozważną i romantyczną”. W tym roku po raz pierwszy sięgnęłam po Mc Ewana , widziałam nawet kilka lat temu w kinie „Pokutę”, ale tak jakoś wyszło, że autorem się nie zainteresowałam. Dopiero po lekturze „Na plaży Chesil ” moje zainteresowanie autorem wzrosło, kupiłam już audioboka z „Pokutą” i nie wykluczam, że zgłębię jego twórczość.  A z kolei po zapoznaniu się ze „Świat jest teatrem” powracam do Borysa Akunina. Też kilkanaście lat przeczytałam jedną z jego książek   i potem o nim zapomniałam. Po tej lekturze z mniejszą chęcią sięgam po kryminały skandynawskie, zaczęłam bardziej interesować się innymi autorami, niż dotąd. Chyba trochę za bardzo uległam modzie na kryminały skandynawskie,  tracąc na tym to, że  nie czytywałam wiele innych, ciekawszych.

     Jestem trochę zaskoczona, że czołowe miejsca zajęły przygnębiające. Już kiedyś zwróciłam uwagę na to, że sporo takich czytam. Chciałabym, aby powstała dobra , optymistyczna książka, ale takich nie jest dużo.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz