Wojciech
Młynarski „Bohaterowie Remarque`a
„Kiedy
kłopotów, zmartwień, trosk
zwykła
przebierze się miarka,
przychodzą
dzielić ze mną swój los
bohaterowie
Remarque`a.
Szlifuję z nimi paryski bruk
w
jakiś poranek ponury,
na
triumfalny, świetlisty łuk
zamieniam
Pałac Kultury.
I
czynię, czynię na ich rachunek ważne odkrycia:
calvados
to więcej niż trunek, to sposób bycia”
„Niestety,
trochę przesadził pan,
panie
autorze kochany,
być
może na Zachodzie bez zmian,
u
nas ostatnio są zmiany. Znikli mężczyźni, co mieli gest,
znikły
kobiety kobiece,
dzisiaj
zaletą przeciętność jest,
a reszta w bibliotece
...............................”
To jedna z mich ulubionych książek, do
których raz na jakiś czas sięgam, teraz czytam ją chyba po raz czwarty. Jest
niesamowita, w niektórych momentach dostaje się nawet dreszczy. Mimo że pisana
w czasie wojny i opowiada o ludziach,
którzy nie wiodą szczęśliwego życia, nie przytłacza i nie odczuwa się
żadnej ciężkości stylu. Napisana jest lekko i czyta się ją świetnie. Chirurga
Ravica wyobrażam sobie dokładnie tak, jak wyglądał Remarque.
To książka o kilku miesiącach z życia
Ravica w 1939r., wydarzenia rozgrywają się głównie w Paryżu. Ravic jest
niemieckim uchodźcą i pracuje na czarno, operuje za francuskich lekarzy,
mających dużo mniejsze umiejętności, niż on. Mieszka w hotelu, gdzie można
spotkać wielu innych nielegalnych uchodźców i na początku książki spotyka
miłość swojego życia, Joannę. Miłość ich nie jest prosta, on nie chce się
angażować, bojąc się kolejnej utraty.
To z pewnością jest książka
psychologiczna. W 1945r, gry po raz pierwszy wydano powieść, Remarque skończył
47 lat, miał za sobą doświadczenie i żołnierza I wojny i uchodźcy sprzed II
wojny, naprawdę znał życie z każdej strony. Nie wymyślał, siedząc za biurkiem,
przeżyć ludzi, którzy często nie mieli rodzin, ani majątku, a w każdej chwili
mogli być aresztowani i odesłani potem do obozu koncentracyjnego. Wiedział i
opisał, jak można w totalnej beznadziei cieszyć się chwilą i wykorzystywać ją
tak, jakby była wiecznością. Spotkał i opisał ludzi bezwzględnych, nikczemnych,
donosicieli, hipokrytów, pozbawionych jakichkolwiek zasad moralnych. Ale spotkał też i osoby, które potrafiły być bezinteresowne. Pokazał i głupców i bezmyślnych biurokratów. Cała gama takich charakterów pokazana jest w
„Łuku Triumfalnym”. Są opisane osoby bez masek, w sytuacjach krytycznych. Sporo
jest nawiązań do postaw ludzi biernych, których nie obchodzi nic, poza nimi i
ich rodziną, żadna krzywda i niesprawiedliwość, wymierzona przeciwko osobom
spoza rodziny, nie jest w stanie zmusić ich do jakiegokolwiek działania.
To jest też książka o dziwnej miłości. Ravic
i Joanna mają problem z tym, aby być razem i spróbować wieść wspólne życie.
Można się zastanawiać, dlaczego tak jest, częściowo wynika to z sytuacji na
świecie, bezustannego zagrożenia życia, traumatycznych przeżyć, lęku, że
skomplikowałoby to życie. Ale
przyczyna tkwi też w charakterach bohaterów, szczególnie dotyczy to Ravica.
Zarówno on jak i wielu bohaterów innych powieści Remarque`a mają skomplikowane
charaktery, są takimi indywidualistami, że nie są w stanie funkcjonować na
stałe z kimś. Z życia samotnego nie są szczególnie zadowoleni, ale z drugiej
strony nie dążą do tego, by to zmienić, a
gdy pojawia się ku temu okazja, niekoniecznie ja wykorzystują.
Piękna książka.
6/6