niedziela, 30 kwietnia 2017

Henryk Sienkiewicz „Rodzina Połanieckich”

Okładka książki Rodzina Połanieckich          


Książka jest  historią miłości jednej z bardziej znanej polskiej pary bohaterów literackich - Maryni Pławickiej i Stanisława Połanieckiego, zawiera też oczywiście sporą liczbę innych wątków. Całość rozgrywa się pod koniec XIX wielu w stosunkowo krótkim czasie, około dwóch lat, głównie w Warszawie i podwarszawskich wioskach letniskowych oraz częściowo we Włoszech. Zaczyna się z chwilą poznania Maryni i Stacha, a kończy wraz z urodzeniem się ich dziecka. Znajomość tych dwojga przechodziła różne fazy, najpierw wzajemne oczarowanie, potem straszne nieporozumienie i niechęć Maryni przy jednoczesnym szaleńczym niemal zakochaniu Stacha. W późniejszym czasie role się odwróciły, Marynia pokochała ponownie, a Stach gdy już miał ”zdobycz” w garści, zaczął obojętnieć. Stan taki utrzymywał się i po ślubie, a gdy Marynia zaszła w ciążę, Stachowi zaczęła podobać się inna kobieta, pani Maszkowa. Świetny jest serial pod tym samym tytułem z 1979r. z Anną Nehrebecką jako Marynią, z J. Englertem, A. Sewerynem, L. Pieraszakiem, J. Machalicą i in. 

    Najciekawsze chyba wątki to właśnie te związane z Marynią i Stachem. Autor opisał z męskiego punktu widzenia pewne znudzenie kobietą, którą się jednocześnie kochało. Gdy Marynia była w ciąży, strasznie wówczas zbrzydła i zaczęła budzić coś w rodzaju wstrętu fizycznego męża. Zainteresowanie jego innymi kobietami stało się wówczas kwestią czasu. Maszkowa początkowo mu się bardzo nie podobała, uważał ją za głupią, pustą  i brzydką, szczególnie raziły go jej oczy, wiecznie czerwone i sztywność ruchów. Dość szybko niejako bezwiednie, z pewnością wbrew woli Stacha, zaczęła go jednak ona coraz bardziej pociągać. Aż doszło do sytuacji, że poczuł w sobie zwierzę, jak to określił autor, któremu zaczynał nie mieć siły, aby się oprzeć. Jednocześnie mimo wszystko kochał Marynię i miał świadomość, że jest to wartościowa kobieta, oddana mu całkowicie i z którą chce spędzić całe życie. Gdy bronił się wewnętrznie przed pociągiem do Maszkowej, jego intelekt podpowiadał mu wszystkie rzeczowe argumenty p-ko takiemu posunięciu. Jak ta walka się skończyła, ktoś kto nie zna powieści, może się sam przekonać.