Nie jestem fanką książek
psychologicznych, a „Dobra pamięć, zła pamięć” jest chyba pierwszą przeczytaną
tego rodzaju, od kiedy prowadzę bloga, czekała na półce kilka lat. Każdy
przeżył chyba w przeszłości jakieś albo traumatyczne, albo po prostu bardzo niemiłe
wydarzenia, które co jakiś czas się przypominają. Niekiedy to przypominanie
bywa natrętne. Autorka zgłębia ten właśnie temat, dlaczego tak się dzieje,
jakie mechanizmy rządzą pamięcią, oraz czy możliwa jest sytuacja, że te złe
wspomnienia przestaną nas nękać.
Najważniejsza według mnie konkluzja z książki jest taka. O ile te niemiłe
wspomnienia są tylko przeszłością, to nie musimy do nich ciągle
wracać. Trzeba przypominać sobie jak najwięcej wydarzeń pozytywnych, które
wzbudziły w nas radość i inne pozytywne emocje. Gdy przypomina się wydarzenie
złe, warto zamiast pogrążać się w jego przypominaniu, przerwać to i jakby
przejść do wspomnienia dobrego. Gdy skupimy się na tym dobrym wspomnieniu raz,
drugi, trzeci, gdy wydobędziemy z mroków zapomnienia te dobre rzeczy, sytuacja
już zacznie się poprawiać. Złe wspomnienia powinny zacząć blednąć. Warto też
odnaleźć przedmioty, które przypominają te dobre wydarzenia, np. papierowe
zdjęcia lub inne pamiątki i ustawić je w widocznym miejscu tak, aby rzucały się
w oczy i aby narzucały te dobre wspomnienia. Najważniejsze jest to, żeby
walczyć z tymi niechcianymi wspomnieniami, a nie żeby się im
poddawać.
Jeżeli
wspominane natrętnie wydarzenie rzeczywiście było traumą, to sytuacja jest
zdecydowanie bardziej skomplikowana i tego typu przypadkom poświęconych jest
kilka rozdziałów, w takich sytuacjach jest sugestia, aby jednak udać się do
specjalisty, najlepiej do psychoterapeuty wyspecjalizowanego w tego typu
sprawach.
W
książce jest sporo ciekawych innych spostrzeżeń, np. takich, że są osoby, które
z natury rzeczy są odporne na niemiłe, straszne i traumatyczne wydarzenia i nie
są one w stanie takiego kogoś złamać, czy mu zaszkodzić. Ale bywa też i to
zdecydowanie częściej odwrotnie, są ludzie wyjątkowo wrażliwi i im jest
znacznie ciężej z tego rodzaju przeżyciami. Innych spostrzeżeń jest
tu cała masa. Jak dla mnie, za mało było jednak wskazań tych działań, które
można podejmować, aby pozbyć się niechcianych wspomnień.
4/6