"Moja kuzynka Rachela" jest prawdziwą powieścią grozy, chociaż nie ma w niej duchów i nic nadprzyrodzonego nie straszy. Nastrój jest niesamowity, a wydarzenia niejednoznaczne. Wyjątkowo ciężko jest oderwać się od tekstu, a kwestia "jak to się skończy" nurtuje z całą mocą. Będąc gdzieś w połowie nie wytrzymałam i przeczytałam końcówkę. Kontynuowałam potem już z nieco większym spokojem. Główna bohaterka to prawdziwa femme fatale, która w chwili poznania Filipa, głównego bohatera, pochowała już dwóch mężów. Jest to jedna z ciekawszych tego typu bohaterek literackich. Autorka pokazuje, na czym polega jej uwodzenie i styl bycia. Narracja pisana jest zaś z punktu widzenia Filipa, który nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, jak zaczyna wariować na jej punkcie. Rzecz się dzieje na angielskiej prowincji w arystokratycznym dworku. Mistrz suspensu Alfred Hitchcock sfilmował "Rebekę" Daphne du Maurier. A sama autorka była laureatką National Book Award w 1938r. i innych nagród.