„Zostało z uczty bogów” Newerlego w
wykonaniu J. Peszka to jeden z gorszych audiobooków, jakich kiedykolwiek słuchałam
i to bynajmniej nie powodu Newerlego. Do wysłuchania skłoniła mnie informacja,
przeczytana chyba z rok temu, a może i nawet więcej o tym, że tą książką
interesował się Jan Paweł II i że ją czytał. Uznałam, że widocznie coś może w
niej być ciekawego. A miała to być opowieść autobiograficzna, rozgrywająca się na
początku naszego stulecia w Polsce, Rosji i ZSRR, napisana przez człowieka ,
który dał się zafascynować komunizmem. Spodziewałam się wiec refleksji nad źródłami tej fascynacji, nad
przyczynami odejścia od niej itp. Nie znam twórczości Newerlego i brałam
również pod uwagę to, że być może tak w gruncie rzeczy w głębi ducha cały czas
był on komunistą , książka teoretycznie mogłaby więc być wówczas opowieścią człowieka,
który jest przykładem udanego prania mózgu. Ale z lektury niczego się nie
dowiedziałam.