Tym
razem komisarz Jakub Mortka przebywa na
jakby zesłaniu, w małej karkonoskiej mieścinie, w Korabiewicach , nazwa
miejscowości fikcyjna. Ma tam spędzić klika miesięcy. Sytuację tą sam traktował
oczywiście jako formę przymusu, ale jednocześnie chciał odpocząć i mieć czas na przemyślenie
pewnych rzeczy, jak chociażby przyczyn, z powodu których rozpadło się jego
małżeństwo z Olą. Miejsce, w którym nigdy nic się nie dzieje, wydawało mu się niemal
idealne. Ale jak się można było domyślić, szybko zaczęło się dziać wiele
rzeczy. Najpierw znaleziono w nieczynnej sztolni zwłoki kilku zamordowanych
jakiś czas wcześniej młodych kobiet. Potem w parku miejskim znaleziono zwłoki dopiero
co zamordowanej młodej dziewczyny. Dość szybko okazało się, że te dwie sprawy
najprawdopodobniej się łączą. Intryga jest jasna i czytelna, do tego całość opowiedziana
jest dynamicznie i wciągająco. Gdy słucham audiobooka z Chmielarzem wiem, że
podróż samochodem minie błyskawicznie.