wtorek, 16 września 2025

Agata Christie "Kot wśród gołębi"

 

        Jedna z mniej znanych powieści Królowej Kryminału niespodziewanie okazała się jedną z najlepszych. Znaczna część wydarzeń rozgrywa się na terenie ekskluzywnej szkoły z internatem dla dziewcząt. Jeśli ktoś lubi klimaty jak z powieści „Tajemnica Abigel” Magdy Szabo czy z filmu „Piknik pod Wiszącą Skałą”, powinien być zadowolony. Nie brakuje też lekkości i humoru.

        Jako pierwsza zostaje zamordowana młoda nauczycielka, trupów jest oczywiście więcej. Poza kwestiami morderstw Christie kreśli fascynujące opisy ludzkich charakterów i postaw. Jak zawsze pojawiają się osoby nietuzinkowe. Tutaj na przykładzie dwóch bohaterek pisarka opisuje prawdziwe powołanie, pasję. W tym przypadku jest to pasja do nauczania, to powołanie silniejsze od chęci założenia rodziny, właściwie nie pozostawia na nic innego miejsca. Kobiety te są jednocześnie typem odważnego, lubiącego ryzyko i niezwykle skutecznego wojownika, jedna to dyrektorka i zarazem właścicielka szkoły, powodów do walki jest więc sporo. Dyrektorka mimo wieku przedemerytalnego lubi walkę z przeciwnościami losu do tego stopnia, że gdy wszystko idzie łatwo, czuje się nie tylko zadowolona, ale i znudzona. Dyrektorka opisała też swoją wizję szkoły po przekazaniu jej następcy. Otóż chciałaby, aby jej następca nie tkwił mentalnie tylko w przeszłości, szkoła nie powinna zmienić się w skansen i funkcjonować w myśl zasady, ze dawniej wszystko było lepsze. Życie samymi wizjami przyszłości też nie jest dobre. Z przeszłości należy przyjąć to, co mądre i należy oczywiście patrzeć w przyszłość, ale najważniejsza jest teraźniejszość i idee dnia dzisiejszego. Królowa Kryminału napisała te słowa w 1959r., mając 69 lat, co można podziwiać, bo zdecydowana większość osób w tym wieku żyje tylko przeszłością.

        Są nawiązania do klasyki literatury, uczennice pisały wypracowanie o postawach wobec popełnionych zbrodni na przykładzie „Makbeta”. Większości osób za prawdziwą i chyba najbardziej koszmarną zbrodniarkę uważa lady Makbet. Uczennica tymczasem zwróciła uwagę na to, że lady Makbet nie miała problemu, by zbrodnię popełnić, ale potem przyszły wyrzuty sumienia, krew na rękach, która nie chciała się zmyć. Z Makbetem było odwrotnie, ciężko było mu popełnić zbrodnię, ale później nie miał już żadnych problemów. Jak to jest u bohaterów Christie, każdy może się przekonać.

        Christie na przykładzie charakterów dwóch uczennic wyraźnie wskazuje, że nie ma czegoś takiego, jak tylko dobre lub tylko złe cechy charakteru. Jedna z dziewczyn miała szaloną wyobraźnię, druga zaś odwrotnie, twardo stąpała po ziemi. Każda z nich odegrała dzięki swoim przymiotom, odrębną rolę rolę.

9/10