środa, 22 października 2025

Andrzej Sapkowski "Narrenturm"- audiobook, czyta Krzysztof Gosztyła i zespół aktorów

 

    Książka miejscami jest porywająca i fascynująca, gdzie indziej zaś denerwująca i nużąca. Fenomenalnie pokazane są wojny husyckie, a w szczególności rola Inkwizycji, a także motywy z miejscowymi legendami i opisy miejsc, w których wydarzenia się rozgrywają. Przykładowo położone w Kotlinie Kłodzkiej miasteczko Bardo kojarzy się obecnie z turystyką, w czasie wojen zaś przeżywało oblężenie i zostało zniszczone. Psychologia z kolei jest płyciutka. Reynevan z Bielawy stale jest zakochany i pod wpływem uczucia zachowuje się tak, jakby był niespełna rozumu, będąc ścigany, popełnia takie błędy, jakich uniknąłby rozgarnięty nastolatek. Ma inne cechy pozytywne, ale fragmenty z udziałem jego głupkowatego zachowania są trudne do słuchania. Jego przygody przypominają książkę dla dzieci.

    Sapkowski nie skupia się jednak przygodach naiwnego Reinevana, pokazuje całą epokę. Wśród opisów jednym z ciekawszych jest opis Inkwizycji. Kojarzy się ona jednoznacznie źle, ze stosami i torturami, co jest obrazem wybiórczym, pisałam o Inkwizycji tutaj po wysłuchaniu audiobooka „W obronie Świętej Inkwizycji”. Sapkowski słusznie nie przedstawia inkwizytora jako tępego psychopaty, tylko jako wykształconego, światłego człowieka. W tamtych czasach tortury i palenie na stosie były normą, środki te stosowała zarówno władza kościelna i świecka. Inkwizytor z „Narrenturm” nie ogranicza się tylko do palenia ludzi na stosie. Inkwizycja pozyskiwała sobie szpiegów, niektórzy ludzie dostawali bowiem propozycję współpracy w zamian za uniknięcie tortur. 

    Sapkowski świetnie pokazał ponadczasowość pewnych zjawisk, jak chociażby właśnie pozyskiwanie współpracowników przez różne służby, później poszukiwanie podejrzewanych o współpracę, nawet gdyby do faktycznej współpracy nie doszło, dylematy ludzi, którzy dostali taką propozycję. Porażające są opisy nienawiści, jaką zaczęli do siebie pałać ludzie, przez lata będący sąsiadami, z powodu różnego podejścia do wiary w czasie wojen husyckich dochodziło do takich scen, jak w czasie Ludobójstwa na Wołyniu. Opisywane wydarzenia rozgrywały się 600 lat temu, ale biorąc pod uwagę olbrzymie i to od lat, zlaicyzowanie Czechów, nie ulega wątpliwości, skutki tych wydarzeń, oraz innych, następczych, trwają do dzisiaj.

    Mimo tych plusów nie jestem pewna, czy będę chciała słuchać dalszego ciągu przygód Reynevana.

7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz