sobota, 11 stycznia 2025

Agata Christie „Noc i ciemność”

 

    Królowa Kryminału poza powieściami z panną Marple, z Herkulesem Poirot oraz z Tommym i Tuppence napisała też sporo kryminałów, których nie można przypisać do żadnego schematu. I te właśnie powieści zasługują na szczególną uwagę.  

  „Noc i ciemność” szalenie wciąga, a do tego wszystkim wydarzeniom towarzyszy aura tajemniczości i grozy. Mimo tego jest też humor. Już na samym początku Cyganka przepowiedziała młodej, bogatej Ellie, żeby jak najdalej trzymała się od miejsca, określanego jako Cygańskie Gniazdo. Również niemal od początku wiadomo jest, że Ellie wraz z mężem jednak sprowokują los i zechcą tam zamieszkać. 

Ta powieść jest po prostu o złu, które na zło wcale nie wygląda, bo reprezentowane jest przez pozornie zwykłego człowieka. Jest o złu, które jest nie do zatrzymania, nie ma żadnej osoby ani siły, które byłyby w stanie je powstrzymać, najpierw drzemiące, a potem rozwijające się w człowieku. W "Tajemnej historii" Donny Tartt, o której pisałam tutaj, jeden z bohaterów po dokonanej zbrodni zaczytywał się w książkach o naturze zła. Powiedział on: "Całe dnie spędzałem w bibliotece, czytając dramaturgów epoki Jakuba I. Webstera i Middletona, Tourneura i Forda. Była to oryginalna specjalizacja, ale zdradziecki świat przy świetle świec, w którym się poruszali - świat nieukaranych grzechów, zbrukanej niewinności - bardzo do mnie przemawiał". "Dramaturdzy tej epoki znakomicie znali naturę katastrofy. Wydawało się, że nie tylko rozumieją zło, ale i całą baterię sztuczek, którymi posługuje się zło, aby stwarzać pozory dobra. Czułem że dotykają samego sedna sprawy, fundamentalnej zgnilizny świata". Do listy tych autorów, wychodząc oczywiście poza ramy czasowe wskazanej epoki, można byłoby spokojnie dodać Agatę Christie i jej „Noc i ciemność”. 

Przewija się tu ponadto grupa arcyciekawych postaci, fikcyjnych oczywiście. Jedna z nich to genialny architekt, który zdolność błyskawicznego rozpracowywania ludzkich charakterów. Gdy kogoś poznaje, wie lepiej od tego drugiego człowieka, jaki dom byłby dla niego najlepszy. Jest to tak, jakby ktoś poszedł do wybitnego krawca, a ten wiedziałby, w czym będzie najlepiej wyglądał i najlepiej się czuł. Jest przyjaciółka Ellie, Greta, która wywiera na nią tak potężny wpływ, niczym jakiś demiurg, do tego stopnia, że niekiedy robi to takie, wrażenie, jakby Greta zawładnęła psychiką Ellie. 

9/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz