Spośród wrażeń po lekturze najbardziej zaskakujące było to, że nie jest to powieść akcji, jest to wyjątkowo statyczna jak na tego autora opowieść, rozgrywająca się bez szaleńczych przygód. Drobnostka, ale zaskakująca to pojawienie się ... Omikrona, ale tym razem nie jako wirusa, ale jako służącego jednego z astronomów, tak właśnie ten służący się nazywał. No i mocno zauważalne były dla mnie podobieństwa do głośnego obecnie filmu "Nie patrz w górę". U Juliusza Verne meteor, krążący wokół Ziemii, był ze złota. Co oczywiste, rozpalił w ludziach chciwość i szybko zaczęły się przepychanki, do kogo po upadku na Ziemię, ma należeć. W filmie jest kometa, zbudowana również z bardzo cennych składników i wyzwala w ludziach dokładnie te same uczucia.
Jak zawsze u Juliusza Verne bohaterowie są niestandardowi, jak zawsze widać głęboki podziw dla nauki. Tytułowi łowcy meteorów to astronomowie, amatorzy, którzy wyśledzili nieznany meteor, okrążający naszą planetę. Prowadzili niestandardowy tryb życia, bo niemal cały wolny czas spędzali obserwując niebo. Na skutek uwielbianej przez nich pasji uchodzili za dziwaków. I tak jak z reguły u tego autora, bohaterowie z gruntu rzeczy są uczciwy i dobrzy dla innych. Pojawia się jednak "ale", na skutek okoliczności, najpierw odkrycia meteoru, potem zaplanowanej próby przejęcia go po upadku, z tych wydawałoby się poczciwców wychodzą brzydsze cechy. Pojawia się żądza sławy, a rywalizacja o ustalenie, kto z nich jako pierwszy odkrył meteor ich zaślepiła do tego stopnia, że uniemożliwili zawarcie małżeństwa młodym ludziom z ich rodzin. Potem co jeszcze gorsze pojawiła się chciwość i chęć zagarnięcia meteoru dla siebie. Wyzwolenie się takich czarnych cech charakteru u ludzi pozornie dobrych jest u J. Verne czymś zupełnie niespotykanym. Z reguły jego bohaterowie są ludźmi dobrymi, a "czarne charaktery" to osoby obce, zdarza się niekiedy, że ktoś zły się zmienia na korzyść.
Ze znanych mi powieści J. Verne ta jest chyba najsłabsza, akcja przesadnie nie fascynuje, ale czytający Artur Ziajkiewicz daje sobie radę. Brakuje tu jednak dynamiki i elementów zaskoczenia. Ale fani autora znajdą również to, co warte jest uwagi, jak chociażby wspomniani już bohaterowie z pasją, nietuzinkowi, mądrzy, żyjący bardziej pod prąd niż z prądem, znajdujący w zwyczajnej codzienności coś, dzięki czemu życie jest dla nich fascynujące.
4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz