Noel Coward, obecnie mało znany, zasłynął jako twórca wyśmienitych komedii. Tworzył głównie w I połowie ubiegłego wieku. A "Blithe Spirit" grany jest z powodzeniem na całym świecie od czasu premiery w 1941r., w tym od paru lat w warszawskim Kwadracie jako "Medium."
Komedia opowiada o małżeństwie, które utrzymuje się z pisania kryminałów pan domu. Chcąc opisać seans spirytystyczny, zaprosił do domu medium. Był 100% sceptykiem, w żadne duchy nie wierzył. Seans się udał i to nadzywczajnie. W domu pojawił się duch pierwszej żony Witolda, zmarłej przed kilku laty w bardzo młodym wieku.
Coward komediowo, ale z wnikliwością wytrawnego psychologa opisuje, jak bardzo powierzchowne bywają więzi miedzyludzkie. Witold szaleńczo zakochany w pierwszej żonie, parę lat po jej śmierci ożenił sie powtórnie. Żył w udanym drugim małżeństwie, robił wrażenie zadowolonego, ale przybycie ducha pierwszej żony wyraźnie go ucieszyło. Żyjąc z drugą żoną wyraźnie widział jej wady, a zmarłą zdążył już wyidealizować. Druga żona zeszła więc na drugi plan, a on zajął się dyskusjami z duchem. Bardzo szybko okazało się, że duch ma te same przywary, jakie miał za życia. Pierwsza żona zaczęła go więc męczyć i przerażać i gotowy był zrobić wszystko, aby powróciła tam, skąd przyszła. Mimo wielkich wysiłków medium, okazało się to nadzwyczaj trudne.
Temat, podjęty przez Cowarda, jest poważny, ale forma wyjątkowo lekka. Sztuka jest szalenie zabawna, śwetnie zagrana, a dodatkowym smaczkiem są efekty pirotechniczne.
5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz