Nigdy jeszcze nie zawiodłam się na
Agacie Christie . Z innymi autorami kryminałów bywa różnie. Wiem, że nie złapię po jej książkach doła,
nie będę epatowana ani obrazami różnych
okrucieństw, ani pedofilią, ani dewiacjami seksualnymi. Będę za to miała kontakt z wyśmienicie
nakreślonymi, ponadczasowymi
charakterami ludzkimi w zwykłych sytuacjach. I wiem, że co najmniej jedna z bohaterek to
będzie alter ego autorki, czyli kobieta odważna, zdecydowana, zrównoważona,
spostrzegawcza, potrafiąca wybrnąć z każdej niemal sytuacji, mająca przy tym
powodzenie u płci przeciwnej. Zawsze też
ktoś , czasem więcej niż jedna osoba, niekiedy wszyscy, ma swoje tajemnice z przeszłości.
Pisałam już o Agacie Christie przy okazji „4.50 z Paddington”, nie będę więc
powielać swoich wcześniejszych refleksji .
„Morderstwo w Orient Expressie” znałam tylko z filmu, ale wiedziałam
doskonale, na czym polega intryga , kto
i dlaczego zabił. Chyba każdy to wie, to
przecież najbardziej znane dzieło Christie.
W czytaniu nie przeszkadzało mi to w najmniejszym nawet stopniu, swoim
zwyczajem gdy tylko pojawiał się kolejny bohater, szukałam podobieństw do
znanych mi osób i starałam się skojarzyć postać fikcyjną z realną . Jest to
wyśmienita zabawa.
W przypadku tej książki motywem przewodnim
jest poczucie krzywdy i zemsta. A Agata Christie jak się okazuje, akceptuje samosąd. „Morderstwo w
Orient Expressie” jest oczywiście niezwykle oryginalne co do intrygi i oczywiście rozwiązania. Dla
mnie miało jednak jedną wadę. Grono podejrzanych jest spore, zabójstwa mógł
dokonać każdy z 12 pasażerów pociągu. Książka ma standardową, jak na Christie,
niewielką objętość. Charaktery bohaterów
są więc w tej sytuacji jedynie sygnalizowane. Z reguły u Christie liczba
podejrzanych jest mniejsza i wówczas
sylwetki opisane są bardziej drobiazgowo. W tym przypadku pozostaje
pewien niedosyt. Przypuszczam, że przy
12 podejrzanych komuś, kto nie zna książki , trudno będzie nawet wytypować ewentualnego sprawcę. Poszlak
jest sporo, raz wskazują na jedną osobę, innym razem na drugą , analizowanie
tych poszlak mogłoby być nieco nużące. Wiem,
że „Morderstwo w Orient Expressie” uchodzi za jedną z lepszych książek w
dorobku A. Christie, w moim przypadku z pewnością nie będzie ono na czele listy.
Ale za to sceneria zbrodni jest wyjątkowo
oryginalna, dochodzi do tego powiew luksusu, tajemnica z przeszłości .
4/6
Muszę sobie odświeżyć "Morderstwo w Orient Ekspressie" :)
OdpowiedzUsuń