Poważne tematy w bardzo lekkim, humorystycznym opakowaniu, sztuki najczęściej napisane przez uznanych twórców i które przeszły już na deskach wielu, światowych teatrów próbę czasu, to wizytówka Kwadratu. „Moja kochana Judith” idealnie wpisuje się w tą konwencję.
Na pierwszy rzut oka jest to opowieść o stosunkowo młodym biznesmenie, właścicielu wielkiej firmy, zdegenerowanym moralnie pod każdym względem. Wpadł on na pomysł, że chce się rozwieść, a potem ożenić z dotychczasową kochanką. Aby przyszła sprawa rozwodowa potoczyła się szybko, najlepiej było mieć dowody zdrady małżonki. Ściągnął więc na weekend do swojej wiejskiej rezydencji żonę, kochankę i zwykłego pracownika swojej firmy, a pracownikowi temu zlecił, aby uwiódł żonę, w zamian za miał dostać awans, połączony oczywiście ze znaczną podwyżką.
Tak naprawdę ta sztuka jest o manipulacji ludźmi, o fałszu i prawdzie w relacjach międzyludzkich. Do pewnego momentu wszystkie te osoby łączy fałsz. Każdy coś udawał i taki stan trwał już od długiego czasu, nie dotyczyło to tylko tego, że pan domu miał kochankę, ale również wielu innych kwestii.
Najciekawiej robi się, gdy konwencja się zmienia. Otóż przed owym weekendem żona, kochanka i ten pracownik się nie znali, w pewnym momencie zaś pomiędzy dwoma z tych osób zaczęła pojawiać się bliskość. Akcja zeszła z utartego toru. Te dwie osoby powoli, powoli zrezygnowały wobec siebie z fałszu. Zaczęły być ze sobą szczere, powoli zaczęły mówić, co czują, a nawet co złego kiedyś zrobiły. Widać było, że czują ulgę, niesamowitą wręcz ulgę, że mogą opowiedzieć komuś o wszystkim, co gdzieś je uwiera.
Nie ulega wątpliwości, że sztuka jest dla każdego. Każdy w pewnym stopniu żyje w fałszu. I niemal każdy raz na jakiś czas, chociaż trochę, może niekiedy podświadomie, manipuluje innymi. W przestrzeni prywatnej tych mechanizmów, tego fałszu, tej manipulacji już nie powinno być, ale oczywiście są, może nie w aż tak ekstremalnej skali, jak w sztuce, ale są. I dlatego każdy, kto ma sobie pewną dozę autokrytycyzmu wśród postaci ze sztuki odnajdzie cząstkę siebie.
8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz