piątek, 18 października 2024

Szczepan Twardoch „Powiedzmy że Piontek” – audiobook, czyta Szczepan Twardoch i Borys Szyc

 

        Kiedy ma się ulubionego autora i czyta się niemal wszystko, co on napisze, trzeba niestety liczyć się z tym, że nie każda napisana przez niego pozycja będzie udana. Ta właśnie jest chyba najsłabsza.

Zapowiadało się całkiem nieźle, bo Twardoch na samym początku opisał  emerytowanego górnika, który pozornie ma udane życie. Ma żonę, dzieci, wnuki, niezłą emeryturę, nie wiadomo nic o tym, aby miał jakieś poważne problemy zdrowotne. Ale okazało się, że całe życie nosi on w sobie niespełnione marzenie o żeglowaniu i to na morzu. Nigdy nie robił nic w tym kierunku, aby to marzenie spełnić, a bo to nie było czasu, a bo praca, a bo dzieci, a bo nikt w otoczeniu nie zajmował się takimi „fanaberiami”,  itp. itd. Nasz górnik nauczył się żyć w takim niespełnieniu, w kołowrocie, dom, praca, dzieci, ale w pewnym momencie się ocknął. I ten początek książki był naprawdę frapujący.  

Potem nagle pojawia się inny bohater, w zupełnie innym czasie, w innym miejscu, a mianowicie w Afryce, wiele, wiele lat wcześniej, jest żołnierzem. I również ma niespełnione marzenie o żeglowaniu. Przy nim pojawia się dziwna, niewidzialna postać, która wie, co było, co jest i co będzie, wie nawet, jak rozegrałyby się alternatywne historie życia tego żołnierza. Fascynujące były tutaj spostrzeżenia na temat chociażby przypadku czy przeznaczenia w życiu człowieka. Nasz żołnierz z przyczyn niezależnych od niego, nie brał udziału w bitwie przeciwko rdzennej ludności afrykańskiej, podczas której doszło do ludobójstwa. Kilka lat później gdy wpadł w ręce autochtonów, fakt ten, że nie uczestniczył w tej wcześniejszej bitwie, uratował mu życie.  Zapowiadało się więc coraz lepiej.  

A potem audiobooka słuchało się coraz gorzej. Pojawiła się kolejna postać, która nie wiadomo do końca, kim była. Ten bohater sam nie wiedział, kim jest, raz patrzył na kogoś innego, potem jakby tym kimś innym się stał. Dla mnie to  był bełkot. Książka stał się nudna, przewidywalna i gdyby nie to, że jest krótka, to chyba przerwałabym słuchanie przed zakończeniem. 

6/10    


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz