„Spod zamarzniętych powiek” to nie tylko opisy górskich wypraw autora, w Himalaje czy inne góry, ale i wplecione w te opisy mini refleksje na wiele tematów, np. o lojalności, przyjaźni, odwadze, przełamywaniu schematów itp. itd. Są nawet wzmianki o niewytłumaczalnych doznaniach. Himalaiści w krytycznych sytuacjach, na pograniczu życia i śmierci, czuli niekiedy czyjąś obecność, słyszeli jak ktoś do nich mówi. Ten ktoś mówił im, jak np. mają iść, gdy nie znali drogi.
Autor jest szalenie oczytany, kiedy jeszcze się uczył w szkole, miał taki incydent, że przez jakiś czas nic innego nie robił, tylko czytał książki. Ma więc wyrobiony całkiem niezły styl pisania. Książkę czyta się niezwykle lekko. A o kunszcie pisarskim świadczy chociażby to, że szalenie ciężko jest się od niej oderwać, w pewnych fragmentach jest to w ogóle niemożliwe. Gdy czytałam o tragicznej wyprawie na Broad Peak z 2012r. , o której sporo wiedziałam, czytania nie mogłam przerwać, zarwałam kawałek nocy. Wydanie jest piękne, z kolorowymi zdjęciami gór.
Bielecki kojarzy mi się, od kiedy w ogóle o nim usłyszałam, z człowiekiem idącym pod prąd utartym schematom i niepoddającym się w żadnych okolicznościach. Osoby które nie przepadają za górskim wędrówkami czy nie interesują się wyprawami w Himalaje, mogą właśnie z tego względu książkę przeczytać z zainteresowaniem. Gdy spotkał się z niewyobrażalnym hejtem po wspomnianej wyprawie na Broad Peak, bardzo skutecznie się bronił i przedstawiał swój punkt widzenia, dla mnie jest przekonujący. Gdy Polski Związek Alpinizmu, kiedyś monopolista przy organizowaniu wypraw w Himalaje czy Karkorum, nie godził się na jego uczestnictwo, organizował wyprawy w inny sposób. Wspomniał o organizowanych przez siebie w internecie zbiórkach na wyprawy. Gdy pierwszy raz to zrobił, nie liczył na duży odzew, była to właściwie jedynie próba. Gdy efekt przerósł jego najśmielsze oczekiwania, popłakał się ze szczęścia. Książka jest szczera, bez udawania. Największe emocje budzą oczywiście opisy tych wypraw, w trakcie których ktoś zginął.
8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz