wtorek, 3 października 2023

Alek Rogoziński „Po trupach do celu”


             Książka niesamowicie wciąga i czyta się ją niebywale lekko, trudno jest się od niej oderwać. Są też niespodziewane zwroty akcji i zaskakujące wydarzenia, końcówki nie przewidziałam poprawnie. Ale na tym atuty powieści się kończą. Nie ma tam żadnej głębi, o opisywanym środowisku filmowców i aktorów niczego nowego nie można się dowiedzieć, o psychologii w ogóle nie ma mowy. Warszawa jest jedynie w tle, o mieście też niczego frapującego nie da się znaleźć. Prawie wszyscy ludzie, występujący w powieści są zdegenerowani, nieuczciwi, chciwi, fałszywi itp., obcowanie z nimi jest mało przyjemne, nawet nieco obciążające. A. Rogoziński jest reklamowany jako twórca komedii kryminalnych, ale książka mnie jakoś nie rozśmieszyła. Język w jakim została napisana jest strasznie prosty. To jest po prostu lektura dla kogoś, kto jest strasznie zmęczony i nie ma siły na jakiekolwiek intelektualne wyzwania. Oderwanie od rzeczywistości i własnych spraw jest zagwarantowane. 

       Komedia kryminalna wielu osobom kojarzy się z Joanną Chmielewską, mnie też. W przypadku jej książek, główna bohaterka, alter ego pisarki, zawsze jest zabawna, wyluzowana, inteligentna, wytrwała itp. przyjemnie się o niej czyta. Większość postaci z książek Chmielewskiej to zwykli ludzie, jedni lepsi, drudzy gorsi. I Chmielewska mnie śmieszy, ale to już kwestia indywidualna. 

3/10    


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz