"Ludzie, którzy potrafią być bardzo dobrzy, potrafią być jednocześnie bardzo źli."
Tym razem zagadkę rozwiązuje panna Marple, która przyjechała w odwiedziny do swojej przyjaciółki z lat szkolnych - Carrie Louise, zamieszkującej z rodziną w olbrzymim i sypiącym się ze starości i zaniedbania, pamiętającym jeszcze wiktoriańskie czasy domostwie. Zarówno ona, jak i jej przyjaciółka na tle młodszych domowników robią z pozoru wrażenie również takich wiktoriańskich reliktów w nowoczesnym świecie. Ale nic bardziej mylnego. Panna Marple dzięki przenikliwości i znajomości ludzkiej natury jest w stanie znaleźć wspólny język z każdym. I zdecydowanie lepiej od młodszych od siebie, potrafi przeniknąć ludzkie charaktery, skrywane sekrety i ukrywaną ciemną stronę osobowości. I to ona wie lepiej od innych, że "Wszyscy musimy pogodzić się z nieuniknionymi zmianami."
Na terenie posiadłości poza domownikami mieszkują jeszcze leczeni i resocjalizowani młodzi przestępcy. Zamordowany zaraz na początku powieści pasierb przyjaciolkii, Christian Guldbransen, założył fundację, która zajmowała się właśnie tymi młodymi przestępcami. Na pozór relacje pomiędzy domownikami wydają się być zrozumiałe i pozbawione podtekstu. Ale jak to u Agathy, mało co wygląda w rzeczywistości tak, jak to się wydaje. To, że ktoś jest zgorzkniały i pełny pretensji do wszystkich, jeszcze o niczym nie świadczy, a bynajmniej nie o tym, że ktoś tej osobie zrobił krzywdę. "Ludzie często nie maja żadnych podstaw, aby żywić takie uczucie, jakie żywią. Po prostu są tak stworzeni".
W trakcie czytania obserwować można 3 pokolenia, spotykające się pod jednym dachem. Staroświeckość i nowoczesność. Jest np. wnuczka Carrie Louis, Gina, która "wypróbowuje bez przerwy swoją siłę przyciągania" wobec mężczyzn. Jest jej mąż, Amerykanin, który marzy o powrocie do Ameryki i wszystkich niemal domowników uważa za stukniętych. Podczas wojny był lotnikiem, w potem, w trakcie pokoju jest mu zdecydowanie ciężej się odnaleźć. Jego osoba daje pannie Marple asumpt do porównań dwóch sposobów myślenia, angielskiego i amerykańskiego. Jej zdaniem w Ameryce człowieka ocenia się na podstawie jego sukcesów, w Anglii zaś sympatią obdarza się tych, którym się raczej nie powiodło. Anglicy, jej zdaniem, są bardziej dumni ze swoich klęsk, niż zwycięstw.
Jest i dwoje innych pasierbów, o artystycznych upodobaniach, Stephen i Alex. Jest córka Carrie Louis, wdowa po kanoniku. No i jest też pan domu, również zaangażowany w sprawy fundacji.
Poza Christianem, zanim zabójcę odkryje go panna Marple, zabójca zabije też drugą osobę. A wykrycie go będzie trudne. bo mało kto jest tylko zły.
5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz