niedziela, 14 grudnia 2025

Edmund Niziurski "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa" - audiobook, czyta Leszek Teleszyński

 

        Książka mocno wciąga, napisana jest z humorem, ale dawno temu, gdy byłam oczywiście młodsza, serialowa ekranizacja podobała mi się bardziej. Jest sporo książek dla dzieci lub młodzieży, które czytałam również jako osoba dorosła i nadal mi się podobały, np. „Tajemniczy ogród”, „Opowieści z Narnii”, „Muminki”, „Wakacje z duchami” i in., z Markiem Piegusem jest jakoś inaczej.

       Cały czas nie mogłam przestać myśleć o tym, że cała akcja to absurd, że te wydarzenia nigdy nie mogłyby się wydarzyć. Pomysł z grupą hiper mądrych młodych nastolatków harcerzy, odważniejszych, mądrzejszych i sprytniejszych od najbardziej cwanych przestępców warszawskich, też nie jest dla mnie przekonujący. Raziło mnie też to, że wśród bohaterów nie ma ani żadnej dziewczynki ani żadnej kobiety. Jest, owszem, matka Marka Piegusa, ale to postać trzeciego planu, która nie odgrywa żadnej istotnej roli. To zupełnie nienaturalna sytuacja.

            Zainteresowała mnie za to obyczajowość opisanych czasów, książka pierwszy raz została wydana w 1965r. W mieszkaniu Marka i jego rodziców mieszkają również obcy ludzie. Warszawiacy myją się w miejskiej łaźni, gdzie chodzą przeciętnie raz na tydzień.

        Żadnych bezpośrednich politycznych aluzji tu nie ma. Ale jakby się ktoś uparł, mógłby dopatrywać się podobieństwa opisywanych harcerzy do harcerzy z Szarych Szeregów. Nieudolność MO też jest, ale w zawoalowanej formie, gdyby nie harcerze, porwany Marek i dorosły prywatny detektyw, nie mieliby szansy na przeżycie.

7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz