niedziela, 22 czerwca 2014

Piotr Zychowicz „Obłęd 44. Czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując powstanie warszawskie”




 
           Bez cienia wątpliwości jest zdecydowanie najlepsza książka historyczna, jaką kiedykolwiek przeczytałam.  Mam wykształcenie humanistyczne  i interesuję nieco się historią. Ale po przeczytaniu tej książki mój historyczny światopogląd  uległ olbrzymiej  zmianie. Książka nie jest bynajmniej tylko o powstaniu warszawskim, autor opisuje zdecydowanie szersze tło, a powstanie pojawia się dopiero po raz pierwszy chyba około 200 strony . Autor opisuje cała masę wydarzeń, przekopując się wcześniej przez stos dokumentów, w duże mierze są to wydarzenia albo mało znane, albo znane tylko wybiórczo. Łączy je wspólny mianownik, z reguły są bulwersujące. Do tego zadaje niewygodne pytania, a przebieg wydarzeń w jego zestawieniu  i w aspekcie pytań powoduje , że zaczynamy widzieć wszystko w innym świetle.  Zychowicz zmusza do bezustannego myślenia. Swoją opowieść zaczyna właściwie z chwilą wybuchu II wojny światowej, a może nawet i wcześniej.  Rozprawia się z zakorzenioną w naszej świadomości „koniecznością” bezsensownego przelewania krwi, szczególnie w sytuacji, gdy nie ma to jakichkolwiek szans powodzenia.  Stawia niewygodne pytania o to, dlaczego tak wielu naszych przywódców było tak nieudolnych i niekompetentnych, w kilku przypadkach rozważa też możliwość , że konkretne osoby mogły współpracować z sowieckim wywiadem.

      „Obłęd 44” napisany jest szalenie interesująco, bardziej niż niektóre powieści. Po ukazaniu się tek pozycji na Zychowicza posypały się na niego gromy i z prawa i z lewa.

     Nie chcę streszczać tej książki.  Znaczna jej część była dla mnie szokująca, nawet gdy dotyczyła wydarzeń pozornie znanych.

6/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz