Tekst książki idealnie nadaje się na audiobooka, sposób odczytania też jest w porządku. Całość wciąga do tego stopnia, że zakupiłam od razu wszystkie pozostałe tomy. Napisanie szalenie wciągającej powieści o zwyczajnym życiu, bez żadnych spektakularnych wydarzeń, jest wielką rzadkością. Jest to powieść obyczajowa, częściowo psychologiczna, można ją też traktować jako powieść historyczną, od opisywanych wydarzeń, tj. od lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku minęło przecież 70 lat.
Przede wszystkim jest to jednak powieść o przyjaźni i to dziewczęcej, a potem kobiecej, przyjaźni, która trwała całe życie. Tego rodzaju książek jest bardzo mało, prędzej już można znaleźć książki o przyjaźni męskiej, np. wszystkie tomy o Sherlocku Holmesie, gdzie mamy Holmesa i Watsona, "Trzej towarzysze" Remarque`a, jeszcze trochę innych powieści by się znalazło. Sporo jest pozycji o przyjaźni dziecięcej lub z lat szkolnych czy studenckich, ale takich o przyjaźni kobiet przez całe życie jest chyba tyle no nic. Spośród znanych mi par literackich przyjaciółek przypomina mi się w tym momencie tylko Ania i Diana z cyklu Lucy Maud Montgomery. Moja ulubiona detektyw Molly Murphy z cyklu autorstwa Rhys Bowen ma dwie przyjaciółki. Gdy przypominam sobie powieści z klasyki, np. Dostojewski, Tołstoj, Prus, Żeromski, Dąbrowska i in. w ogóle nie kojarzę, aby były tam chociażby motywy przyjaźni kobiecej. Prędzej można znaleźć filmy, jak "Thelma i Luise" czy seriale, np. "Sex w wielkim mieście" z kontynuacją "I tak po prostu" czy "Grace i Frankie." Też nie ma tego za wiele, prędzej ten temat można znaleźć w literaturze współczesnej, niż w tej starszej, ale nie wiadomo czy te współczesne pozycje przetrwają próbę czasu. Powieść Ferrante z pewnością tą próbę przetrwa.
Ten pierwszy tom opowiada o okresie od dzieciństwa Eleny i Lili do zamążpójścia w wieku 16 lat tej drugiej. Opowiada o tym jednak dojrzała, sześćdziesięcioletnia Elena, opisuje nie tylko wydarzenia, ale stara się wniknąć w motywy zachowania i nie oszczędza ani siebie ani swojej przyjaciółki. Gdy zrobiła coś złego, nie ukrywa tego, gdy zachowała się nielojalnie, też o tym pisze, gdy kierowały nią podłe pobudki, również to opisuje. Ale próbuje też ustalić, dlaczego właśnie tak fatalnie się zachowała. Książka jest wyjątkowo szczera. Ferrante opisuje i zazdrość i zawiść i lęk przed utratą przyjaciółki i nawet uczucie porzucenia i osamotnienia, gdy Lila pierwsza znalazła chłopaka i weszła w poważny związek. Opisuje poczucie bycia gorszą w tym związku, ale i lepszą pod innymi względami. Wiele jest opisów wzajemnego wspierania się, szczerości, dziewczynki były dla siebie jedynymi osobami, które powierzały sobie wszystkie możliwe sekrety. Nie ma dwóch identycznych przyjaźni, ale myślę że chyba każdy znajdzie tu jakiś wycinek swoich i będzie mógł przejrzeć się jak w lustrze. Są tu nawet elementy, które niekoniecznie powinny mieć miejsce w przyjaźni, ale ten związek przetrwał nawet i coś takiego. Dla kogoś kto ceni przyjaźń, powinna to być lektura obowiązkowa. Pamiętać też trzeba, że w tamtym czasie w tamtych warunkach, dzieci pod względem psychicznym były znacznie dojrzalsze, niż te obecne, żyjące w dobrobycie. Problemy opisywane przez Ferrante nie są bynajmniej jedynie infantylnymi problemikami.
Fascynująco opisane jest też tło społeczne, miałam wrażenie, jakby wydarzenia toczyły kilkaset lat temu, a nie tylko 70 lat wstecz. Neapol kojarzy się z pięknem, ale Ferrante opisuje dzielnice biedy, niewykształconych, prostych ludzi, rodziny patriarchalne, gdzie przemoc nie była niczym nadzwyczajnym. Kobiety wychodziły za mąż mając kilkanaście lat, szybko rodziły dzieci i potem całe życie harowały. Kształcenie się było nie tylko fanaberią, ale też było wręcz niemożliwe, bo nauka kosztowała, a takich rodzin nie było na to stać. Wydawało się to poza tym czymś bez sensu, każdy marzył o jak najszybszym usamodzielnieniu się. Dopiero w trakcie tej lektury tak naprawdę zrozumiałam, dlaczego tak niewyobrażalnie ciężko jest wyrwać się tego zaklętego kręgu biedy, głupoty i przemocy.
Obecnie jestem w trakcie słuchania drugiego tomu, też jest świetny, nawet lepszy niż poprzedni.
5/6