Chciałam zacząć czytanie cyklu od pierwszego tomu, za wyjątkiem 14, który parę lat temu już przeczytałam. Ale od lipca, gdy niemal 100 letni autor zmarł, kupno całości nie jest możliwe. Można więc i zacząć od środka i nic się nie stanie.
Kim jest komisarz Montalbano? W tym tomie ma 56 lat, mieszka na Sycylii, w małej miejscowości w domu tuż nad brzegiem morza. Mieszka sam, ale żyje w dość luźnym związku na odległość z Livią. Zależy mu na niej, ale chwilami cieszy się, że jej w pobliżu nie ma. Lubi czytać, książki kupuje w pobliskiej księgarni, w tym tomie obserwujemy go, gdy zakupił Mankella, Enquista, Sjowall, Wahloo. Kim są trzej ostatni autorzy, to nie wiem. Komisarz lubi dobre jedzenie i dobre wino. Lubi myśleć, a gdy to robi, stacza coś w rodzaju dialogu między samym sobą, jeden głos mówi mu, aby zrobił coś, a drugi go do tego zniechęca. Jest bardzo wrażliwy na ludzką krzywdę, na krzywdę zwierząt również. Jest odważny. Potrafi delektować się chwilą, posiłkiem, kąpielą, papierosem i innymi drobiazgami. W tym tomie co jakiś czas widzimy, że nieco przeraża go jego wiek, wzbrania się przed noszeniem okularów, poczytując to jako oznakę starości. Obserwuje, że jego kolega z pracy, Fazio, się starzeje, stracił wiarę w to, że cokolwiek może mu się udać.
Jest jeszcze i główna bohaterka książki, a właściwie i cyklu, Sycylia. Camilleri był Sycylijczykiem, tak więc wyspę opisał wiernie. Klimat i dosłowny i w przenośni się czuje. Czuje się gorąco i widzi się słońce. A można zorientować się co do historii i co do miejscowych obyczajów. Mafia nie zabija w niedzielę. W niedzielę idzie się do kościoła, potem do rodziców na obiad, na lody itp. Napotkany przypadkowo wieśniak ma przy sobie śniadanie: chleb, ser i butelkę wina. Gdy dochodzi do strzelaniny wiadomo, że doświadczeni w tego typu sytuacjach ludzie będą udawać, że niczego nie słyszeli. Można zwiedzać starożytne świątynie. Ale ostały się tylko te, które w odpowiednim czasie zostały przerobione na kościoły katolickie. Te nieprzerobione zostały zburzone.
W tym tomie Montalbano poszukuje zabójców pięknego konia wyścigowego. Robi to z własnej woli i mimo innych obowiązków. Zabójstwo było brutalne. Boi się, że ktoś inny mógłby nie przyłożyć się do tej sprawy. A on chce sprawcom, po ich ujęciu, spojrzeć w oczy.
Książkę czyta się świetnie. Wciąga. Sporo poczucia humoru i zabawnych dialogów.