wtorek, 20 maja 2025

Izaak Baszewis Singer „Ruda Kejla” – audiobook, czyta Marcin Popczyński

 

        Sięgnęłam po „Rudą Kejlę” głównie z uwagi na opisy Warszawy z początku XX wieku, no i na psychologię. Warszawa jest, żydowska, biedna, pełna slumsów, meneli, złodziejów, pijaków, prostytutek itp. Tak właśnie było, teren, który w czasie II wojny stał się gettem żydowskim. Tzw. Dzielnica Północna, w okresie wcześniejszym była zamieszkiwany głównie przez żydowską biedotę. Wśród tych biedaków byli nie tylko ciężko pracujący i z trudem wiążący koniec końcem, ale także właśnie i przestępcy.

I właśnie to środowisko opisuje Singer. Poza Żydami nikt nie miał wstępu na te tereny, ludzie bali się tam zapuszczać, stąd też obraz ten jest unikalny. Jednocześnie jednak jest i uniwersalny, bo tego typu środowiska wszędzie chyba wyglądają podobnie. Kilkoro bohaterów wyemigrowało do Ameryki, tak więc obraz jest wzbogacony.

Tytułowa Ruda Kejla była prostytutką, żoną drobnego złodzieja. Na jej przykładzie Singer opisuje, jak strasznie trudno jest odciąć się od środowiska, które kogoś ukształtowało, szczególnie ciężko jest, gdy jest się osobą niewykształconą i wyjątkowo biedną. Opisuje też, jak ciężko jest oszukać własną naturę, gdy przez całe życie było się przyzwyczajonemu do określonego trybu życia. Bycie emigrantem też ukazane jest jako doświadczenie ekstremalnie trudne.

        W związku ze śmiercią papieża Franciszka sporo było ostatnio informacji o jego pontyfikacie i dorobku. No i właśnie skojarzyło mi się to z obrazami z „Rudej Kejli”, bo to jest środowisko, któremu Franciszek współczuł: wykluczeni, niewykształceni, biedni i emigranci właściwie z musu. Dziadkowie Franciszka też byli emigrantami, przybyli na statku z Włoch do Argentyny w latach 20 –tych ubiegłego wieku, ich przekaz i doświadczenia życia w rodzinie emigrantów ukształtowały przyszłego papieża i uwrażliwiły na ludzką krzywdę i tułaczkę po świecie. Bohaterowie Singera przybyli do USA nieco wcześniej, przed I wojną. Ale życie biedoty - emigrantów w USA czy w Argentynie, 20 lat wcześniej czy później, niewiele się różniło. To też jest uniwersalny obraz, aktualny nawet teraz, zmienia się tylko czas i miejsce.

7/10 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz