Gdy czytałam pierwszą cześć „Zaufania” czułam narastające rozczarowanie i niestety lekką nudę. To opowieść o szalenie bogatym finansiście i jego małżeństwie. Część druga była nieco lepsza, aczkolwiek o jakiejkolwiek euforii nie ma mowy. To również opowieść o szalenie bogatym finansiście, chociaż podobna do części pierwszej, podczas czytania nie widać za bardzo związku pomiędzy tymi opowieściami.
Część druga jest o tyle lepsza, że opowiadana jest w pierwszej osobie, a narrator wyraźnie nie jest obiektywny, ewidentnie przedstawia się w wyśmienitym świetle i jak widać z kontekstu, pewne rzeczy przemilcza. Właściwa akcja zaczyna się dopiero w trzeciej części, która łączy poprzednie. Spośród kilku różnych przekazów można próbować odnaleźć prawdę o pewnych osobach. Część czwarta i ostatnia wszystko spina.
Jak dla mnie książka to przerost formy nad treścią, mam wątpliwości, czy ogóle można ją nazywać powieścią, czy może raczej zbiorem łączących się opowiadań. Jest tu trochę psychologii, ale nie jest ona szczególnie głęboka, wszystkie opisywane postacie nie są zbyt skomplikowane.
A zakończenie od pewnego momentu było mocno przewidywalne. Amerykańska Nagroda Pulitzera jest ściśle związana z aktualną sytuacją społeczną w kraju i co za tym idzie tematami topowymi. U nas Nagroda Nike też jest umiejscowiona w określnym kontekście i też powiązana jest z określonym środowiskiem. W ubiegłym roku gdy był na topie temat sytuacji kobiet, głośne były strajki kobiet, Nagrodę Nike dostała książka o silnej kobiecie. W pewnym stopniu można przewidywać, co może być w książce, nagrodzonej tego rodzaju nagrodą, czy Nike czy Pulitzerem. Trzeba się zastanowić, który temat jest w danym roku najbardziej nośny, czy np. LGBT, czy molestowane seksualne, czy może ruch Me Too i wychodzenie kobiet z cienia, pokazywanie przez nie siły. Gdy weźmie się pod uwagę te kwestie, przewidzenie końcówki „Zaufania” nie jest trudne. Porównywanie do serialu „Sukcesja” też jest chybione, bo podobieństwa dotyczy tylko bogactwa opisywanych osób, bohaterowie „Sukcesji” są znacznie bardziej skomplikowani.
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz