niedziela, 5 lutego 2023

Ryszard Ćwirlej „Zaśpiewaj mi kołysankę” – audiobook, czyta Grzegorz Wons

   


  Książka idealnie nadaje się na audiobooka, słucha się jej rewelacyjnie, mocno wciąga, Grzegorz Wons  jest bardzo przekonujący jako lektor. Wydaje mi się nawet, że wersja audio może nawet bardziej pasować do tego tekstu. Wydarzenia rozgrywają się w 1922 roku głównie w Poznaniu, realia życia są odzwierciedlone wręcz fenomenalnie,  łącznie z gwarą przestępców. Wątek kryminalny nie może nikogo pozostawić obojętnym, bo opisywana jest grupa, która zajmowała się handlem dziećmi, ich porwaniami, sutenerstwem, są też wątki pedofilii. Trzeba mieć mocne nerwy przy niektórych scenach. Jedyne czego mi brakowało, to pogłębionego portretu psychologicznego głównego bohatera, Antona, policjanta. Rozbudowałabym też wątki, związane z jego życiem prywatnym. Generalnie jest to idealna pozycja dla kogoś, kto chce się oderwać od rzeczywistości i lubi historię. 

       Dla mnie jako miłośniczki kryminałów retro fascynujące było czytanie nie tylko o tym, jak żyli ludzie 100 lat temu, ale uświadamianie sobie, jak bardzo różne regiony naszego kraju się różnią historią i panującymi zwyczajami. Opisy Poznania wyglądają tak, jakby było to zupełnie inne państwo, niż pozostała część kraju  i w pewnym sensie tak było, w porównaniu chociażby do Podkarpacia. W 1922 roku niemal wszyscy pamiętali życie jako obywatele pruscy, mężczyźni w zdecydowanej większości mieli za sobą służbę wojskową w czasie I wojny, a znaczna ich część była powstańcami wielkopolskimi. Echa tego powstania, a nawet i wojny pojawiają się wielokrotnie. 

       Anton, a właściwie Antoni,  porównywał, jak biednie się żyje w Polsce i jak marne pod każdym względem warunki ma w pracy, a jak inaczej wygląda to u jego przyjaciela z czasów I wojny,  który też został policjantem, ale jako Niemiec mieszkał na terenie Prus Wschodnich. Gdyby Anton zdecydował się na opuszczenie Polski mógłby również tak żyć, co było podnoszone w innym tomie, tyle tylko że nie chciał, był polskim patriotą, chociaż słowo patriota chyba ani razu w książce nie padło. Życie w Polsce i w Poznaniu, pożyteczna praca, dawało mu satysfakcję, tutaj się czuł na miejscu.  Podczas lektury widać wyraźnie, jak trudne były początki naszego państwa, po odzyskaniu niepodległości. Brakowało ludzi wykształconych, a trzeba było przecież obsadzić w wielu urzędach odpowiedzialne stanowiska. Anton przed wojną dwa lata studiował prawo i było to czymś wyjątkowo rzadkim, uchodził za hiper wykształconego.  

    Wielokrotnie wspomniane są wielkie zmiany w obyczajowości powojennej. Przykładowo Anton kiedyś w podróży spotkał atrakcyjną kobietę, która była modnie ubrana, miała na sobie „krótką spódnicę”, sięgająca do połowy łydki, wówczas kobiety już rezygnowały z niewygodnych długich sukni. Miała też krótko obcięte włosy i podróżowała sama, bez męskiej opieki. Było to tak śmiałe i tak niespotykane, że Anton nie był w stanie w jej obecności normalnie funkcjonować, zafascynował się nią totalnie i nie mógł się powstrzymać od patrzenia na jej nogi.

   Seria naprawdę jest godna uwagi. 

8/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz