środa, 9 marca 2022

Robin Cook "Epidemia"

 

Epidemia - Robin Cook

   Robin Cook należy do tych twórców, którzy potrafią pisać szalenie wciągająco,  przy tym jeszcze niegłupio, a thriller medyczny nie jest jeszcze wyeksploatowanym gatunkiem. Co więcej, niektóre przerażające wizje Cooka się sprawdziły, jak chociażby wybuch epidemii. Cook studiował medycynę, zna się na rzeczy. Teraz, gdy trwa wojna na Ukrainie potrzebne jest coś, dzięki czemu chociaż na chwilę można się oderwać od tego koszmaru. Zastanowiłam się nad twórcami, którzy piszą czy napisali powieści na tyle wciągające, że potrafią one oderwać czytelnika od rzeczywistości, wymieniłabym z pewnością właśnie Robina Cooka, Lee Childa, Severskiego, Chmielarza, Daphne du Maurier, Agatę Christie, Rhys Bowen z serią o Molly Murphy, Mari Jungstedt. Poza Daphne du Maurier i Agatą Christie twórcy ci nie napisali rzeczy wybitnych, ale ich książki mają inne walory, m. in. są idealne na zmęczenie.

        Otóż w „Epidemii” na terenie USA doszło w dość krótkim czasie do wybuchu w kilku miejscach epidemii eboli. Pojawiły się znaki zapytania, czy aby na pewno te ogniska pojawiły się naturalnie, czy może ktoś specjalnie doprowadził do takiego stanu rzeczy, czy może po prostu podczas pracy w którymś laboratorium sprawy wymknęły się spod kontroli i wirus niechcący się wymknął.

   Mimo tego, że „Epidemia” potrafi oderwać czytelnika od rzeczywistości, jest niestety idealnym przykładem powieści, która mocno się zestarzała i „trąci myszką”. Opisy środków ostrożności w postępowaniu z zakażonymi osobami w żaden sposób nie mogą już ciekawić w czasie, gdy w rzeczywistości trwa epidemia covida. Nie zaciekawią i chyba bardziej już zirytują opisy izolacji i kwarantanny. W tym przypadku rzeczywistość przewyższyła wyobraźnię. Co więcej, nowoczesna technologia jest już zdecydowanie lepsza, niż to , co zdaniem Cooka mogło być wykorzystywane w walce z epidemią w 1987r., kiedy to książka została napisana.

    Dawno nie czytałam Cooka, widać teraz jest wyraźnie, że sporo jest też w tekście elementów wręcz naiwnych. Główna bohaterka mimo, że ścigają ja spece od mokre roboty i mimo, że nie zna żadnych sztuk walk ani chociażby elementów samoobrony, doskonale sobie radzi. Może sięgnięcie po najnowsze książki Cooka byłoby lepszym pomysłem.

3/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz