środa, 12 stycznia 2022

Lee Child "Nic do stracenia"- audiobook, czyta Andrzej Hausner

 

Nic do stracenia - Lee Child


   W tym tomie Jack Reacher pokazuje, jak to jest, gdy jest się  człowiekiem w pełni wolnym. Chyba każdy ma jakieś ograniczenia, jedni boją się o swoje dzieci i z tego powodu pewnych rzeczy nie zrobią, a inne zrobią, inni boją się o pracę i o to, że w razie jej utraty nie spłacą kredytu, przez co muszą znosić w tej pracy różne nieciekawe sytuacje. Takich ograniczeń jest mnóstwo. Reacher nie ma rodziny, ani domu, ani kredytu, ani niczego co wiązałoby go z czymkolwiek, robi więc tylko to, na co ma ochotę. Dla zwykłych śmiertelników stan taki pozostaje marzeniem, można więc poczytać o tym, jak to jest żyć bez jakichkolwiek ograniczeń.  

    Reacher przypadkowo przejeżdżał przez miejscowość Rozpacz (nazwa nadana przez zdobywców Dzikiego Zachodu, zmierzających do Gór Skalistych) i postanowił, że zatrzyma się tam na chwilę, dosłownie na jedną noc. Zauważył jednak, że spotkało się to z gigantyczną niechęcią mieszkańców. Władze miasta podjęły drastyczne kroki, nasz bohater został zatrzymany przez policję i wydalony z miasteczka za włóczęgostwo. Każdy niemal w tej sytuacji dałby sobie spokój z miasteczkiem Rozpacz, w którym nie ma nic do oglądania i jak najszybciej odjechałby w ciekawsze miejsce. Reacher zrobił dokładnie odwrotnie. Uznał, że nikt mu nie będzie rozkazywał, gdzie on może, a gdzie nie może przebywać. Jest wolnym człowiekiem i będzie robił to, na co ma ochotę, choćby jego pomysły wydawały się komuś zupełnie niedorzeczne. Zadecydował więc, że zostaje w Rozpaczy do czasu, aż ustali, co kryje się za lokalną ksenofobią i co jest tak skrupulatnie ukrywane. Sytuacja robiła się więc coraz bardziej gorąca, niewiele brakowało, a doszłoby do linczu na Reacherze. 

    Na szczególną uwagę zasługuje opis prowincjonalnego miasteczka. Układy i układziki, jakie panują w małym amerykańskim miasteczku niczym nie różnią się od tego, co dzieje się w polskich miasteczkach.  Władza świecka zbratana jest z kościelną, w tym przypadku jedna osoba sprawuje obie władze i do tego jeszcze jest właścicielem jedynego wielkiego zakładu pracy w okolicy. Każdy boi się więc, aby się nie narazić, mogłoby się to skończyć utratą pracy. Ludzie są zastraszeni, brak jest perspektyw, panuje marazm. Ale zagadka, jaka się tu kryje, jest frapująca. 

   Andrzej Hausner czytał już książki Lee Childa z Reacherem, nie jest w tym rewelacyjny, ale nie jest źle. 

4/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz