Książka jest rewelacyjna, dawno nie czytałam czegoś tak dobrego. To jedna z książek, po których zmienia się punkt widzenia na pewne sprawy. Momentami jest nawet szokująca. Napisana jest w formie rozmowy, w trakcie której opisywana jest historia Polski, ale mowa jest o niej przez pryzmat stosunków polsko - rosyjskich. Autorzy oceniają omawiane posunięcia władców, czy też innych postaci. Biorą też pod uwagę historię alternatywną, tzn. co by było, gdyby ktoś podjął inną decyzję, gdyby wypadki potoczyły się inaczej, w tych fragmentach przypomina to równie rewelacyjne "Zwrotnice dziejów. Alternatywne historie Polski" tych samych autorów, o których pisałam tutaj. Znane postacie wielokrotnie przedstawiane są w zupełnie innym świetle, niż jest to powszechnie przyjęte. Podobnie jest też i z wydarzeniami, które również ukazywane są z mniej znanego punktu widzenia, zwracana jest np. uwaga na skutki opisywanych wydarzeń. Autorzy starają się znaleźć pewne mechanizmy, które permanentnie w różnych wiekach odgrywały rolę w polsko - rosyjskich kontaktach. Zastanawiają się, czy w ogóle było możliwe, aby wzajemne relacje wyglądały inaczej. Co oczywiste, nie każdy zgodzi się ze wszystkimi wnioskami autorów, oni też nie zawsze są zgodni ze sobą.
Inną konstrukcję ma jedynie pierwszy rozdział, w którym prof. Chwalba opisuje Rosję i wskazuje na stałe cechy, jakie prezentują od wieków jej przywódcy, cechy te prezentuje także zdecydowana większość Rosjan. Należy do nich przekonanie o wyjątkowości i wielkości Rosji, o tym że jest ona czymś lepszym niż wszystkie inne kraje, że to Rosjanie prezentują takie wartości, od jakich inne kraje odeszły. Związana jest z tym imperialna polityka i stałe zdobywanie dalszych terytoriów, niekiedy na wschodzie, niekiedy na zachodzie, w zależności od sytuacji międzynarodowej. Inna cecha to bardzo wysokie cenienie religii prawosławnej i traktowanie jej jako jedynej słusznej, dotyczy to i obywateli i władców i wiąże się z niechęcią, a nawet wrogością do innych wyznań. Powyżej zasygnalizowałam tylko najważniejsze wyznaczniki rosyjskości, jest to oczywiście szerzej omówione. Autorzy zwracają uwagę na to, że wielokrotnie w dziejach różni władcy i politycy różnych narodowości z innych państw próbowali ułożyć sobie relacje z Rosją, zapominając o tym, czym się ona charakteryzuje. I takie próby zawsze kończyły się fiaskiem.
Co do przykładów, to autorzy bardzo krytycznie podchodzą do powstań narodowych, argumentując, że brak było szans na wygraną, a były one wzniecane bez jakiegokolwiek planu przez garstki młodych zapaleńców, nieznających sytuacji międzynarodowej. Od czasu gdy straciliśmy niepodległość wyjątkowo szkodliwe liberum veto zostało zastąpione równie fatalnym liberum conspiro. Osoby nieco starsze, bardziej doświadczone, albo po prostu mające inny punkt widzenia na te sprawy, stawiane były potem w sytuacji niemal "bez wyjścia", bo domagano się od nich udziału w powstaniach, a w razie odmowy stawali się "zdrajcami" Polski. W książce opisane są bliżej sylwetki tych Polaków, którzy działali pragmatycznie i wychodzili z założenia, że skoro w określonym czasie nie ma szansy na uzyskanie niepodległości, konieczne jest takie ułożenie współpracy z Rosjanami, aby Polacy mieli jak najwięcej swobód, aby mogła rozwijać się kultura, oświata, przemysł, handel, itp. Przedstawiciele tego rodzaju poglądów, odcinający się od zrywów niepodległościowych, uważani są do dzisiaj za "zdrajców". Autorzy opisali m. in. hrabiego Wielopolskiego z II połowy XIX wieku, powszechnie uważanego właśnie za zdrajcę, zwrócili uwagę na jego wyśmienite kontakty z władzami rosyjskimi i zasługi dla Polski, jak np. reforma oświaty w Królestwie Polskim, zastępowanie urzędników rosyjskich polskimi i inne. Jest też mniej znany opis sytuacji w Królestwie Polskim od 1815r. do 1930r., kiedy to kwitła kultura, rozwijała się gospodarka i elity polskie, mając świadomość, że nie ma szansy na żadne zrywy niepodległościowe, całkiem dobrze sobie żyły. Ten fragment dziejów jest praktycznie nieznany, o tym aspekcie się nie mówi.
Inne przykłady. Często spotyka się nawiązania do sytuacji, kiedy to w okresie Wielkiej Smuty Władysław IV Waza dostał propozycję zostania carem Rosji. Wiele osób uważa, że sytuacja ta nie została należycie wykorzystana, bo mogła stanowić zwrotny moment w dziejach. Autorzy zwracają uwagę na to, że Władysław IV zostawszy carem, musiałby prowadzić politykę prorosyjską i sprzeczną z polską racją stanu. Jeżeli nie chciałby prowadzić tego rodzaju polityki, zostałby szybko zamordowany.
Przykładów zasługujących na uwagę jest tu naprawdę sporo. Prof. Chwalba udowadnia, że nie zawsze stosunki polsko - rosyjskie były złe, czy bardzo złe. Uważa on też, że mówiąc o historii polsko - rosyjskiej niesłusznie postrzega się ją tylko przez pryzmat literatury romantycznej, zesłań na Sybir i represji, bo nie zawsze tak było. Mimo że dzięki książce zgłębiłam wiedzę na ten temat, że dostrzegłam, że problem jest jeszcze bardziej złożony, niż myślałam, mimo że lepiej rozumiem, co dzieje się obecnie, jednak nadal będę patrzyć na te relacje mając jednak na względzie zagrozenie, zesłania, a później łagry.
6/6