niedziela, 18 lipca 2021

Wacław Oszajca, Damian Jankowski "Innego cudu nie będzie. Rozmowy o wierze i niewierze"

 

Innego cudu nie będzie - Jankowski Damian, Wacław Oszajca

Wacław Oszajca jest jezuitą, czyli zakonnikiem tego zakonu, który wyjątkowo ceni intelekt. Studiowałam na uczelni świeckiej z kolegą, który był zdeterminowany, aby zostać jezuitą. Zgłosił się tam zaraz po maturze, mówił, że nie został przyjęty, bo powiedziano mu, aby najpierw skończył studia. Dopiero po skończeniu studiów i przyjęciu go do zakonu miał rozpocząć edukację teologiczną i kolejne studia. Jezuici mają w swoich szeregach sporo naprawdę światłych ludzi, a ta książka jest tego idealnym przykładem. Jeżeli ktoś chciałby zobaczyć inne oblicze Kościoła niż to, które prezentują osoby w stylu Rydzyka czy Jędraszewskiego lub im podobnych, powinien po tą książkę sięgnąć. 

   Z W. Oszajcą rozmawia świecki dziennikarz, w trakcie rozmowy zostało podjęte naprawdę szerokie spektrum tematów. Mowa jest zarówno o kwestiach, dotyczących Kościoła, np. odchodzenie wiernych, o papieżu Franciszku, o jego nauczaniu, sporo jest też o indywidualnej relacji człowieka z Bogiem, są nawiązania do literatury, muzyki, sztuki, do filmu. Ojciec Oszajca z jednej strony identyfikuje się z Kościołem, z drugiej zaś pozostaje wobec niego bardzo krytyczny. Tak jak np. człowiek, który kocha swoją rodzinę, ale potrafi ją ocenić realnie i nie wymyśla sobie, że ma np. nadzwyczaj zdolne dzieci. Nikogo nie obraża, nie jest zacietrzewiony, jest otwarty na zmiany w Kościele.  

    Przykładowo rozważana jest kwestia piekła i tego, czy ono naprawdę istnieje. Przytoczone są przykłady kilku myślicieli, intelektualistów, co zaskakujące, osób mocno związanych z Kościołem, które kwestionują wieczne potępienie jako niezgodne z ideą miłosierdzia Bożego i z duchem Ewangelii. No i twierdzą, że nie ma żadnego piekła. Jest mowa o osobach, żyjących w związkach niesakramentalnych, też bez zacietrzewienia i z zastanowieniem, o ludziach niewierzących, o radości i nawet o śmierci i wielu innych zagadnieniach. Właściwie to w przypadku każdego podejmowanego tematu, różne uwagi ojca Oszajcy są zupełnie niestandardowe, nie jest to powtarzanie różnych frazesów, tylko widać, że określony problem widzi on głębiej. Świetnym pomysłem było cytowanie myśli papieża Franciszka na temat, o którym mówią właśnie rozmówcy. Podnosi to jeszcze bardziej i tak szalenie wysoki poziom rozmowy.  

     Najciekawszy dla osoby wierzącej będzie chyba rozdział o indywidualnej relacji człowieka z Bogiem, o modlitwie. Nie dotyczy to modlitwy, polegającej na tępym, bez zastanowienia, powtarzaniu formułek. Zakonnik opowiada, jak według niego można zrozumieć, co Bóg mówi do człowieka. "Dla mnie modlitwa to w pierwszej kolejności pewnego rodzaju wrażliwość, umiejętność patrzenia na to, co się wydarza." "Przede wszystkim warto być uważnym. Bóg mówi do nas przez wydarzenia i ludzi". "W procesie rozeznawania potrzebna medytacja, czyli analizowanie, przyglądanie się rzeczywistości i rozważanie, co w niej jest od Boga, a co nie".  Pada zachęta, gdy np. ogląda się wiadomości i słyszy się o różnych dramatach, pomyśleć, w związku z pokazaną sytuacją, np. pożar, powódź, wojna, "Co ja mogę zrobić w tym momencie?". Można pomyśleć, "Czy przypadkiem ten dziennik telewizyjny nie jest dla mnie słowem Bożym". 

   Tematów do zastanowienia po lekturze jest naprawdę mnóstwo.  

6/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz