niedziela, 27 czerwca 2021

P. K. Adams „Ciche wody”

 

Obraz znaleziony dla: Wawel Katedra. Rozmiar: 153 x 160. Źródło: en.wikipedia.org

    Pozycję tą kupiłam bez zastanowienia, tylko po przeczytaniu, że jest to kryminał i że wydarzenia rozgrywają się na dworze królewskim na Wawelu w XVI wieku.   Jedyne co w tej książce jest dobrego, to pomysł na kryminał z epoki jagiellońskiej. Całość jest nudna, napisana bardzo prostym językiem, niemal jakby pisało to dziecko,  i niczego nowego ani o historii ani o niczym innym z lektury nie można dowiedzieć. Psychologii nie ma żadnej, postacie są nieskomplikowane, płaskie, sztampowe. Rozwiązanie zagadki  kryminalnej przewidywalne. Trudno też mówić o oryginalności, gdy jedno z opisywanych wydarzeń z udziałem dwórki królewskiej, rozgrywające się w Noc Świętojańską, zostało w bardzo zbliżony sposób pokazane już parę lat temu w serialu „Korona królów”. Postacie historyczne ukazane są bardzo powierzchownie i stereotypowo. Przykładowo Stańczyk ledwo co usłyszał o zabójstwie, już momentalnie wpadł na trop.  

      Wydarzenia opowiadane są z punktu widzenia przełożonej królewskich dwórek, 25 letniej wdowy, Włoszki Kateriny, która przybyła na dwór wraz późniejszą królową Boną. To ona „prowadzi śledztwo”, nieformalne oczywiście i relacjonuje jego wyniki królowej Bonie. Bona z kolei z powodu swojej pozycji  i wobec nakazu króla, aby się nie mieszała do tej sprawy, „śledztwa” osobiście prowadzić nie może. 

   Nie wiem, czy wydawnictwo zdecyduje się na wydanie dalszych tomów, ale z pewnością nie będę ich czytelniczką, co nie zmienia postaci rzeczy, że gdyby ukazał się inny kryminał z akcja osadzoną w tej epoce, chętnie bym go przeczytała. Napisanie czegoś takiego, naprawdę dobrego,  byłoby bardzo trudne. Jedyny kryminał, a właściwie quasi kryminał z nieco wcześniejszego okresu, jaki znam,  to „Imię Róży”, które Eco napisał w 1980r. Z uwagi na charakter epoki nie tylko odrodzenia, ale i średniowiecza, właściwie wszystkie powieści historyczne, umiejscowione w tamtych czasach, przypominają kryminały. Zdecydowanie więc lepiej zamiast czekać na coś, co najprawdopodobniej nigdy nie nastąpi, czyli na dobry kryminał umiejscowiony w wiekach średnich, sięgnąć po „Królów przeklętych” Druona, trylogię Hillary Mantell z czasów Henryka VIII – „W komnatach Wolf Hall”, „Na szafocie”, „Lustro i światło”, na „Krzyżowców” Zofii Kossak – Szczuckiej, czy też po Cherezińską, np. „Koronę śniegu i krwi”. 

2/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz