![]() |
Książka to zbiór wierszy Wojciecha Młynarskiego, pisanych przez całe życie, znanych głównie jako słowa piosenek. Jestem zauroczona tym zbiorem, a zanim do mnie trafił, moja wiedza o Młynarskim i o jego twórczości była wyjątkowo nikła. Część tych tekstów zna każdy, nie każdy tylko ma świadomość, kto jest autorem. Są tu teksty i poważne i humorystyczne, i lekkie, i nostalgiczne, po prostu na każdą okazję i do każdego nastroju. Mówienie, że "Każdy znajdzie tu coś dla siebie" to frazes, ale w tym przypadku to jednocześnie prawda. W wielu przypadkach miałam wrażenie, jakby autor napisał coś idealnie dla mnie. Każdy z pewnością będzie czuł to samo, czy radość, czy zadumę, czy nostalgię, tylko każdemu co innego będzie się przypominać, za czym innym każdy będzie tęsknić.
U mnie wyglądało to tak.
Mam wieczny problem z hałaśliwymi sąsiadami, a przez ściany w moim bloku słychać wszystko. I natrafiłam na "Ściany między ludźmi"
"Ściany między ludźmi
ściany coraz cieńsze,
słychać przez nie kłótnie,
słychać przez nie wiersze".
W dalszej części wiersza autor podchodzi już do problemu symbolicznie i głębiej.
Pisałam na tym blogu wielokrotnie o jednym z moich ulubionych pisarzy E. M. Remarque`u. No i co się okazuje? W zbiorze jest wiersz "Bohaterowie Remarque`a."
"Kiedy kłopotów, zmartwień, trosk
zwykła przebierze się miarka,
przychodzą dzielić ze mną swój los
bohaterowie Remarque`a.
Szlifuję z nimi paryski bruk
w jakiś poranek ponury,
na triumfalny, świetlisty łuk
zamieniam Pałac Kultury".
Na głębszego doła czy nawet na lekko obniżony nastrój idealne jest "W zielone gramy".
"Przez kolejne grudnie, maje,
człowiek goni jak szalony,
a za nami pozostaje
sto okazji przegapionych,
ktoś wytyka nam co chwilę,
w mróz czy w upał, w zimie, w lecie
szans niedostrzeżonych tyle -
i ktoś rację ma, lecz przecież ...
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy,
jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany".
Gdy ma się dosyć wszechobecnego cwaniactwa, można poczytać "Błędnego rycerza", bo
"Nieprawda, że
Ostatni błędny rycerz zasnął
Że jego duch
U Elizejskich stoi bram.
On żyje wciąż
Za zbroję ma uczciwość własną"
... i
"Obcy mu spokój święty
I snu cieplutki koc
Drogę mu ognik błędny
Wskazuje w noc"
I gdy czasem można zwątpić w to, co się robi, w to, czy ma to sens, gdy właśnie nie wiadomo, co dalej, warto sięgnąć po "Róbmy swoje."
"Róbmy swoje,
pewne jest to jedno, że
róbmy swoje,
póki jeszcze ciut się chce".
Na nastrój nostalgiczny, gdy pomyśli się o dzieciństwie, idealne będzie "Miasteczko pana Andersena."
"Na kartkę blask od świecy padł -
o zmroku przypływała wena - -
i oto stał się cały świat
miasteczkiem pana Andersena.
I będą grali tam i tu
I losu dociekali swego
Mężczyźni w zimnym, białym dniu
porwani przez Królową Śniegu".
Można sobie przypomnieć innych znanych poetów i pieśniarzy, np. Okudżawę w "Majstrze Bułacie", który wg W. Młynarskiego
"słowem - nutą sięgał duszy dna"
Młynarski jego śmierć opisał tak:
" zgasł ten uśmiech, co rozumiał wszystko,
zgasło serce, co kochało nas".
Zawsze w poezji W. Młynarskiego jest miejsce na nadzieję, szczególnie np. w "Kocham jutro".
"Kocham jutro,
Z jego każdą obietnicą,
Z jego wielką tajemnicą.
Kocham jutro"
6/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz