Powieść
nie świadczy co prawda o szczególnym kunszcie pisarskim autora, ale
zdecydowanie czyta się ją lekko, a z uwagi na oryginalność tematu – świat restauratorów
z wysokich półek, nie można jej
zapomnieć czy pomylić z jakąkolwiek inną pozycją. Oprócz tego jeszcze rzecz
dzieje się głównie w Lichtensteinie i niespodziewanie to malutkie państewko
jawi się jako miejsce z wieloma atrakcjami i godne zobaczenia.
Świat restauracji każdy zna głównie z
różnych wizyt, podczas których chcemy, aby serwowane potrawy były smaczne, a życie
i problemy restauratorów czy kucharzy raczej nikogo szczególnie nie obchodzą.
Jak się okazuje, mało znany świat za kuchennymi drzwiami może nawet zafascynować.
Hillenbrand dziennikarz i kucharz zarazem, opisuje szalenie ostrą rywalizację
pomiędzy poszczególnymi restauratorami i walkę o zdobycie gwiazdki Michelina, w
powieści nazwanej gwiazdką Gabina. Gdy ktoś startuje w tym wyścigu, pracuje po
16 godzin na dobę w większości stojąc, przechodząc od gorących pieców do
zamrażarek i chłodni, niejednokrotnie kalecząc się podczas krojenia i parząc się
przy próbowaniu potraw czy przy przestawianiu garnków. W godzinach szczytu klientów
jest tak dużo, że zamówienia spływają niemal non stop, a każda wpadka może
drogo kosztować, wśród klientów może być chociażby krytyk kulinarny, mający wpływ
na przyznawanie gwiazdek. Dochodzi jeszcze do tego rywalizacja z koncernami spożywczymi,
serwującymi śmieciowe jedzenie, przyprawione chemikaliami tak, że niejednokrotnie
smakuje lepiej niż najbardziej wyszukane potrawy. Z racji tego, że mało kto
może wytrzymać tak wielką presję, wielu szefów kuchni się narkotyzuje. Gdy któryś
kucharz i właściciel restauracji zarazem z kolei chce normalnie żyć i nie zależy
mu na różnych gwiazdkach, gotuje to, co uważa za zdrowe, pyszne i godne propagowania,
to uchodzi z kolei za nieudacznika.
Różnych ciekawostek tego typu jest w książce
sporo i jest to zarazem jej największy atut. Ciężko było mi odrywać się od
lektury właśnie z tego powodu, sama akcja nie wydawała mi się już aż tak frapująca,
ale w tego typu książce trudno jest rozdzielić wydarzenia kryminalne od różnych
newsów o świecie restauratorów.
Całość naprawdę jest godna polecenia –
typu lektura lekka, łatwa i przyjemna, a dzięki niej można zapomnieć o otaczającej
rzeczywistości, z koronawirusem łącznie.
4/6.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz