Powrót Króla

Nietypowo w powieści ukazana jest kwestia zemsty, a właściwie jej braku. Tolkien jest tu kategoryczny. Nikt z obozu, stojącego po stronie dobra, nie mści się na nikim i nikt nie zabija gdy nie ma walki i gdy nie grozi mu niebezpieczeństwo, że sam zostanie zabity. Jest to przesłanie godne refleksji, szczególnie gdy w życiu publicznym wygląda to dokładnie odwrotnie.
Czytając kolejny raz "Powrót króla" zwróciłam zdecydowanie większą uwagę na postać Denethora. Niczym pozytywnym się nie wyróżnił, ale dlaczego stał się taki beznadziejny: przerażony, zachowujący się irracjonalnie, myślący egoistycznie? Przecież był namiestnikiem, miał władzę i misję do spełnienia. Otóż upadł w nim duch. Zaglądał w kryształ, a Władca Ciemności podsuwał mu takie obrazy, jakie uznał za stosowne. I te obrazy "rozjątrzyły w jego sercu rozpacz, aż w końcu zaćmiły jego umysł". Jak twierdzi Tolkien ustami Gandalfa i hobbitów, poddawanie się rozpaczy i brak nadziei jest najgorszą rzeczą, jaką można zrobić .
6/6
6/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz