"Tylko umarli
wiedzą" zostało uhonorowane w tym roku Nagrodą Wielkiego Kalibru, bardzo słusznie.
Ćwirlej pisze o XX - leciu międzywojennym i Poznaniu oraz o Pile. Marcin
Wroński w moim ulubionym cyklu o Zydze z tego samego okresu historycznego pisał
o Polsce Wschodniej, Lublinie czy Zamościu. Okres ten sam, ale problemy inne,
Poznania chociażby kwestia ukraińska w żaden sposób nie dotyczyła. Marek
Krajewski z kolei opisywał Lwów i Wrocław. Świetne są kryminały retro Borysa
Akunina z Rosją sprzed 100 lat. Leochares z powieści Jakuba Szamałka z kolei
prowadził całkiem sprawnie śledztwa już w starożytności. Jako miłośniczka
kryminałów i kryminałów retro, o książkach tych
pisałam już w tym blogu,
W tym tomie część akcji rozgrywa się w
polskim już Poznaniu, a część w niemieckiej jeszcze Pile, czyli w Schneidmuhl. W wielu przypadkach
trudno jest jednoznacznie określić, kto jest Polakiem, a kto Niemcem, było
przecież wiele mieszanych małżeństw, a większość ludzie była dwujęzyczna. W
Pile silny był ruch komunistyczny. Wszędzie zaś w siłę
rośli faszyści i NSDAP. Co do NSDAP, to fascynowali się nią w dużej mierze
niewykształceni prostacy, którzy wiązali z nią nadzieje na karierę i objęcie
lukratywnych stanowisk. Wykształcenie czy doświadczenie nie odgrywało tu
żadnego znaczenia. Media i Hitler, kandydujący już wówczas na kanclerza,
rozniecali antysemityzm. Każdy, kto odniósł na jakimkolwiek polu jakieś
niepowodzenia nie musiał już obarczać się za nie odpowiedzialnością. Dowiadywał
się, że on jest świetny, a wszystkiemu winni są Żydzi. Hitler obiecywał
wszystko, co tylko możliwe, dowartościowywał naród niemiecki, nakazując mu
"wstać z kolan", charyzmatycznie stwierdzał, że zrobi ze wszystkim
porządek, i zapanuje niemal raj na ziemi, o ile oczywiście zostanie wybrany.
Analogie z tym, co dzieje się obecnie, są nieuniknione. Większość mężczyzn
walczyła wcześniej w czasie Wielkiej Wojny, nazwanej później I wojną światową,
a część z nich jeszcze w 1920 w czasie wojny bolszewickiej, wracają często do tych
walk pamięcią.
Akcja zaczyna się od zabójstwa znanego
działacza komunistycznego, potem ginie kolejny taki działacz, a potem jeszcze
następny. Wszystko wskazuje na to, że być może to robota NSDAP. Ale pojawia się
też równie mocna hipoteza, że zabójstwa te mogą mieć związek z zupełnie innymi
wydarzeniami z 1919r. i mieć charakter
wyłącznie kryminalny. Śledztwo teoretycznie powinien prowadzić kapitan policji Carl Aschmutat, ale scedował je na młodziutkiego
policjanta. Prowadzenie śledztwa utrudniał fakt, że w tym samym czasie do
miasta w związku ze zbliżającymi się wyborami miał przybyć kandydat na
kanclerza Rzeszy, Adolf Hitler. Do Carla w odwiedziny, a jednocześnie w celach
służbowych przybył inny policjant, jego przyjaciel, Antoni Fischer, który
pełnił służbę w Poznaniu.
Antoni Fischer to główny bohater całego
cyklu, a zarazem najsłabszy jego punkt. W tym tomie jest bohaterem
drugoplanowym. Czytelnik nie wie o nim wiele. Walczył i w Wielkiej Wojnie i
potem w 1920r. Ożenił się z miłości z Niemką Ursulą, z którą ma dwójkę dzieci.
Ma związki z polskim wywiadem. Jego życie wydaje się być bardzo standardowe i
przewidywalne, zarówno w sferze
prywatnej i zawodowej. Jest dobrym policjantem, tak samo mężem i ojcem. Ale
może to specyfika tego właśnie tomu, może w innych wygląda to inaczej. Znacznie
ciekawsze wydają się losy tego młodzika, który faktycznie prowadzi śledztwo.
Powieść czyta się dobrze , gdy akcja jest
już zawiązana, czytelnik zna większość bohaterów zaczyna coraz bardziej wciągać.
5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz