Tom
szalenie mroczny, najmroczniejszy z dotychczasowych . Mówi o czasach ciekawych,
w których nikt normalny nie chciałby żyć. To czas wojny i zdrady, kiedy jest
źle, a potem jeszcze gorzej, kiedy tym bohaterom, którym każdy czytelnik
sprzyja, dzieją się straszne rzeczy. Sposób przekazania treści w formie
audiobooku jest genialny. Audiobook czytany jest przez zespół aktorów, a główne
role przez cały cykl odtwarzane są przez tych samych aktorów, łącznie jest ich
kilkudziesięciu, w tym Krzysztof Gosztyła jako narrator , Krzysztof Banaszyk
jako Wiedźmin, Anna Dereszowska jako
Yennefer. Muzyka i efekty specjalne powalają. Muzyka dla każdego tomu stanowi
odrębną całość, ale motywy muzyczne są wspólne dla całego cyklu.
Wiedźmin po jednej z potyczek stał się
kaleką, Yennefer zniknęła, a Ciri dzięki teleportacji ocaliła życie, ale
znalazła się sama na jednej z najstraszliwszych pustyń. Mogła liczyć tylko na
samą siebie, czuła wszechogarniającą samotność i była przekonana, że została
porzucona przez bliskie jej osoby. To najczarniejsze chwile z życia, do których
nie chce się nigdy potem wracać we wspomnieniach. Jak zawsze są nawiązania do
legend, jest psychologia, miłość, przyjaźń. Żaden z bohaterów nie jest postacią cukierkową,
wszyscy mają też swoje mroczne strony. Bywają i złośliwi i sarkastyczni.
W tomie wyłania się też grupa nowych
bohaterów, Szczurów. To grupa wyrzutków, którzy przez wojnę stracili wszystko, nie mają rodziny, nie mają majątku
i nie mają też nic do stracenia. Żyją chwilą. Napadają i rabują, potrafią być
okrutni. Ale dla samych siebie potrafi być oparciem. Takie Szczury wyłaniają
się zawsze, gdy dzieje się coś strasznego. Z zewnątrz wydają się potworami, ale
gdy się bliżej przyjrzeć, widać, że to ludzie straszliwie skrzywdzeni przez los,
którzy tak naprawdę nie są pozbawieni ludzkich odruchów.
Gdy
ktoś nie wie noc o Wiedźminie, to może przypomnieć sobie dowolną komedię
romantyczną czy serial tasiemiec. W „Wiedźminie” wszystko jest dokładnie
odwrotnie, w każdym aspekcie jest zupełnie inaczej.
5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz