Nie mogę oderwać się od książek Chmielarza. Ledwo skończyłam "Cienie", sięgnęłam po "Osiedle marzeń". Pomyliłam tylko kolejność poszczególnych tomów i czytam, a właściwie słucham teraz niemal od końca do początku. Ale to też daje ciekawą perspektywę, najpierw widzę skutek, typu rozbite małżeństwo komisarza Mortki, a potem dopiero poznaję głębiej przyczyny takiego stanu rzeczy. Ostatnio nieco więcej jeżdżę samochodem i nawet korki aż tak bardzo mi nie przeszkadzają. Oczywiście przyczyna tkwi w Chmielarzu, audiobooków słucham w samochodzie. O nudzie czy nawet znużeniu nie ma mowy.
Janusz Zadura doskonale zna tekst, z pewnością czytał go wcześniej co najmniej ze dwa razy. Czyta doskonale. Gdzie trzeba głośniej, gdzie trzeba ciszej, raz spokojniej, raz gwałtowniej. To prawdziwy mistrz!
Spośród wszystkich książek tego cyklu, właśnie "Osiedle marzeń" uważam za najlepsze. To za tą właśnie książkę autor w 2017r. nominowany był do Nagrody Wielkiego Kalibru. Intryga kryminalna tu jest najciekawsza i najbardziej realna. Wątki grup przestępczych, za którymi nie przepadam, też zajmują marginalne miejsce. Zabita została Zuza, młoda dziewczyna, która z koleżankami wynajmowała mieszkanie na zamkniętym osiedlu. Podejrzenia padły na ukraińską sprzątaczkę, która trzymała nóż z krwią ofiary. Zuza była studentką, miała chłopaka studenta, a wynajmowała mieszkanie od byłego polityka. Chmielarz portretuje więc i środowisko studenckie i kreśli portret polityka, zepchniętego na margines, cwaniaczka, który zrobi wszystko, byle by wrócić do gry. To tło rozgrywających się wydarzeń jest rewelacyjnie nakreślone. Tytułowe osiedle to osiedle zamknięte, z ochroną, z masą dorobkiewiczów, z reguły szalenie skąpych, często prostaczych, wywyższających się nad wszystkimi, którzy stoją niżej. Scena, gdy jeden z mieszkańców staranował samochód Mortki i zaczął potem jeszcze mu ubliżać, wykrzykując, kim to on nie jest i że policja opłacana jest z jego podatków itp. - to majstersztyk. W każdym tomie z tej serii opisywane jest nieco inne środowisko.
Z każdym tomem coraz trudniej jest mi oderwać się od wątków prywatnych głównego bohatera, a więc jego rozwodu, rodzącego się powoli nowego związku , przyjaźni z komisarzem Kochanem - damskim bokserem i alkoholikiem, relacji z byłą żoną i jej nowym partnerem, dziwnych relacji z gangsterem Borzestowskim, a nawet przyjaźni z koleżanką z pracy - Suchą. Po trzech tomach czuję się, jakby byli to moi znajomi i to bliscy. Mam już kupiony tom II "Farma lalek", a gorzej będzie, gdy cały cykl już przeczytam.
5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz