sobota, 6 stycznia 2018

Książki roku 2017


Wykluczeni
   
Jak zwykle zastanowiłam się nad tym, które z przeczytanych książek okazały się najważniejsze, najbardziej wzbogaciły, dały najwięcej do myślenia. Tak jak i w poprzednich latach biorę pod uwagę książki, które przeczytałam w minionym roku, data wydania tej książki nie ma znaczenia. I nie podsumowuję odrębnie poszczególnych gatunków literackich, typu – to powieść, to reportaż itp. I nie wprowadzam też odrębnego podsumowania literatury polskiej i zagranicznej.  


1.     Artur Domosławski „Wykluczeni” – to książka , która odcisnęła wyraźny wpływ na moje zapatrywania na pewne tematy.

2.     Varujan Vosganian „Księga szeptów”  - to z kolei jedna z lepszych powieści historycznych, otwierających oczy na  fakty, o których wie się bardzo mało, uwrażliwiająca czytelnika. Całkowicie zasłużona Nagroda Angelusa za 2016r.  

3.     Andrzej Sapkowski „Miecz przeznaczenia”

4.     Andrzej Sapkowski „Ostatnie życzenie”

             W odniesieniu do tych ostatnich dwóch pozycji, to Sapkowski był jednym z większych moich odkryć minionego roku. Było to odkrycie późne, bo czytują go przecież ludzie nastoletni. To idealny przykład, jak w szalenie ciekawy sposób i do tego dowcipnie można poprzez świat  fantasy opowiedzieć o różnych prawdach życiowych.

5.     Grzegorz Motyka „Od Rzezi Wołyńskiej do Akcji Wisła. Konflikt Polsko – Ukraiński 1943-1947”. Świetny przykład z kolei obiektywnego spojrzenia na problem, który rozpala emocje w niesamowity sposób. A książka porządkuje fakty.

6.     Marcel Proust „Uwięziona”

7.     Marcel Proust „Nie ma Albertyny”

         Spośród wszystkich przeczytanych w ubiegłym roku powieści te miały największą głębię psychologiczną, najpiękniejszy język i najwięcej odniesień do kultury i sztuki.

8.     Sławomir Leśniewski „Potop. Czas hańby i sławy 1655-1660” – autor opisuje wydarzenia z 1655r., o których wydawało się, że wie się wiele, a w rzeczywistości wiedza ta okazuje się zupełnie błędna.  

9.     Vitus B. Droscher „Białe lwy muszą umrzeć” – to najlepsza książka o zwierzętach, jaką kiedykolwiek przeczytałam.

10.                       Agata Christie „Po pogrzebie”  - o swojej ulubionej autorce, która nie przestaje mnie zachwycać, nie mogę zapomnieć.  

    I dodam jeszcze jedno wyróżnienie. Dotyczy ono kryminału:

Rhys Bowen „Dublin, moja miłość”

A jest to wyróżnienie głównie z tego względu, że to właśnie od tej książki nie mogłam się oderwać, pochłaniałam ją. Żadna inna z przeczytanych książek nie wciągnęła mnie aż do tego stopnia, jak właśnie ta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz