sobota, 11 listopada 2017

Vitus B. Droscher „Białe lwy muszą umrzeć”

 
  
          „Białe lwy muszą umrzeć” to jedna z najlepszych książek o zwierzętach, jakie kiedykolwiek czytałam. Wydana została u nas 20 lat temu w bardzo zgrzebnej szacie graficznej i mało kto o niej wie. Aż trudno jest mi zachować spokój, gdy przypomnę sobie miałkość rozreklamowanego obecnie „Duchowego życia zwierząt”, które w porównaniu do „Białych lwów” są zaledwie pustą wydmuszką. Tezy i opisy zawarte w „Białych lwach” nawet dla mnie były szokujące, niektóre tylko oczywiście, a przecież czytam o zwierzętach, mam je w domu, oglądam określone programy w telewizji.

          Jest to książka napisana w oparciu o obszerną bibliografię i skupia się na  opisach zachowań wszelkiego rodzaju zwierząt: lądowych, morskich, rzecznych, ptaków, dosłownie wszystkich. Te zachowania zaś pierwotnie opisane zostały albo przez zoologów i innych badaczy, albo przez postronne osoby, np. mieszkańców określonych terenów, częściowo przez autora, są też wyniki różnych doświadczeń, niekoniecznie okrutnych. Autor pisze zarówno o zwierzętach żyjących na wolności, jak też i w ogrodach zoologicznych. W wielu przypadkach są też porównania do ludzkich zachowań. Całość napisana jest przystępnym językiem, czyta się ją dobrze. Gdyby książka wydana została obecnie, zawierałaby pewnie zdjęcia lub obrazki, ale dobrze, że w ogóle jest.
      Całość podzielona jest na rozdziały, a każdy z nich skupia się na określonym zachowaniu, np. walka o władzę, altruizm zwierząt, losy outsiderów itp. Każdy rozdział składa się z olbrzymiej liczby różnorakich opisów zachowań. Wymienię kilka, które  najbardziej utkwiły mi w pamięci. Zwierzęta wykazują się zachowaniami altruistycznymi, co prawda nie zawsze i nie wszędzie, ale jednak. Opisany jest chociażby szympans, który widząc uzbrojonych kłusowników, chcąc ochronić swoje stado, rzucił się na nich do nierównej walki, wydawał przy tym okrzyki ostrzegające cała grupę pobratymców. Zginął i ocalił grupę. Do dziś naukowcy nie do końca potrafią wytłumaczyć, jak niektóre zwierzęta  orientują się w przestrzeni. Przykładowo psy, biegające w zaprzęgach na dalekiej północy, poruszają się po terenie całkowicie płaskim i pozbawionym zarówno drzew i jakichkolwiek innych elementów charakterystycznych. Człowiek bez odpowiednich przyrządów, nie byłby tam w stanie nigdzie dotrzeć.  Opisane psy nigdy się nie gubią i drogę do domu znajdą zawsze i wszędzie, bezbłędnie. Pies przewodnik zaprzęgu wyczuwa przy tym wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwa, gdy zachodzi taka potrzeba bez jakiejkolwiek ludzkiej interwencji, potrafi zboczyć z kursu i te przeszkody ominąć. A tytułowe białe lwy są z rozdziału o outsiderach. Los outsiderów wśród zwierząt jest straszny. Te białe lwy z racji nietypowego umaszczenia nie mogą być dobrymi łowcami, są zbyt widoczne, zarówno w nocy, jak i podczas dnia. Albo więc takie osobniki zagryza sama grupa, albo konkurencyjna grupa lwów, jako łatwy łup.  W tym przypadku zostały ewakuowane do zoo.
     Ale są też i opisane szalenie ciekawe zachowania ludzi, np. plemion pierwotnych czy Indian, które zadają kłam powszechnie panującym opiniom, np. o wielkim zamiłowaniu Indian do wszystkiego, co pochodzi z natury, ich rzekomym szacunku do zwierząt itp. Mordowali zwierzęta na potęgę, dużo więcej, niż było zapotrzebowanie. Świadczą o tym znaleziska szkieletów zabijanych zwierząt przy różnych pułapkach. Gdyby Indianie dysponowali taką bronią, jak biały człowiek, przeprowadziliby eksterminację wielu gatunków zwierząt, nie tylko bizonów.  
       Autor kilkukrotnie odnosi się do teorii Darwina i jego twierdzeń, że wygrywają najsilniejsi i polemizuje z nią. Udowadnia chociażby, że gdyby wygrywali tylko najsilniejsi, zwierzęta dawno już wyginęłyby. Gryzonie są przecież dużo słabsze od drapieżników, a jakoś nie wyginęły. Nie wyginęły, bo potrafią walczyć, uciekać, robić uniki i mają opracowaną całą strategię, dzięki której żyją. Przetrwa zdaniem autora nie ten, kto jest najsilniejszy, ale ten, kto najlepiej się umie dostosować do nowych warunków.
6/6
      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz