Czytelnik
dostaje do ręki zbiór tekstów, które powstały jeszcze przed powstaniem książki,
część z nich była już drukowana w prasie, część nie, a są to głównie wywiady,
ale niejednokrotnie też i artykuły na temat ZSRR czy Rosji. Zychowicz nigdy nie
ukrywał swoich poglądów, można je nazwać radykalnymi, ale też zarazem i
wyrazistymi, bez jakiejkolwiek domieszki politycznej poprawności. Pisząc, nie
boi się narażać historykom i innym znawcom tematu, łamie wszelkie możliwe tabu.
Co szalenie ważne, pisze bardzo przystępnym językiem. Mimo, że interesuję się
historią, to i tak w pewnych przypadkach mnie w tej książce zaskoczył.
Od
wielu już lat Zychowicz głosi tezę, że od powstania naszego państwa, Rosja była
naszym największym wrogiem, tak również jest teraz i będzie jeszcze bardzo
długo. Komunizm był najbardziej zbrodniczą ideologią w dziejach świata,
ludobójstwo i inne zbrodnie, dokonane przez komunistyczny ZSRR, są jednymi z
potworniejszych w historii ludzkości. Nasz wschodni sąsiad nigdy nie wyrzeknie
się imperialnych ambicji. Komunizm był gorszy od nazizmu. Zychowicz stara się
naświetlić wszystkie kwestie, związane z komunistycznymi zbrodniami na całym
świecie, ale szczególnie pochyla się nad zagadnieniami mniej nagłośnionymi,
bądź też znanymi od niedawna. Pochyla się np. nad losami Polaków, którzy przed
zaborami mieszkali na terytorium Polski, a po odzyskaniu niepodległości, na
skutek zmiany granic, właściwie po zawarciu pokoju ryskiego raptem znaleźli się, nie przenosząc się
nigdzie, na obcym terytorium.
Opisane jest ludobójstwo, jakie
dokonywane było na tej właśnie ludności polskiej, zwane „operacją polską NKWD”
z 1937-1938r., kiedy to za to, że ktoś był Polakiem, zabito co najmniej 110 000
naszych pobratymców, a drugie tyle wywieziono do łagrów. Zychowicz pyta, dlaczego tego się nie
nagłaśnia? Dlaczego ludzie o tym nie wiedzą? Tak samo, autor pochyla się nad losem Polaków,
w tym również żołnierzy, którzy znaleźli się w takiej samej sytuacji po 17
września 1939r. Ich los był w dużej mierze równie straszny.
Każdy rozdział tej książki to
odrębne zagadnienie, mniej lub bardziej znane, z reguły dotyczące Polski i
Polaków, ale nie tylko, np. opisane są procesy
pokazowe, wszechobecne donosicielstwo, gwałty – w sensie dosłownym – żołnierzy
Armii Czerwonej, Wielki Głód na Ukrainie i wiele innych, znacznie mniej znanych.
Te mniej znane to chociażby obława augustowska, zwana „Małym Katyniem”,
bombardowanie Warszawy przez Stalina w czasie wojny jeszcze długo przed nadejściem
frontu, ludobójstwo na statkach, wożących więźniów do obozów „pracy” i wiele
innych. Jest rozdział o wojnie domowej w Hiszpanii, gdzie obrazowe opisana jest
rola ZSRR w wydarzeniach, finansowanie przez to państwo Czerwonych Brygad,
wkład ludzki i zbrodnie, jakie brygady te tam popełniały. Z reguły w innych
źródłach kwestie te są pomijane. Gdyby okrzyknięty zbrodniarzem generał Franco przegrał, w
Hiszpanii zapanowałby komunizm. Europa wzięta zostałby w kleszcze od wschodu i
zachodu.
Szczególnie interesujący jest rozdział o
operacji „Trust”. Była to operacja radzieckich służb specjalnych, nazywana „majstersztykiem
kontrwywiadu sowieckiego”. W tym przypadku był to prawdziwy majstersztyk. Nowe
powstałe państwo radzieckie potrzebowało czasu, aby się umocnić po rewolucji i
po wojnie. Ewentualna akcja zbrojna innego państwa miała olbrzymie szanse na powodzenie. Trzeba było
więc wmówić innym państwom, za pośrednictwem służb specjalnych, że w ZSRR jest
wyjątkowo silna opozycja i że rząd zostanie przez tą opozycję obalony, przy
współdziałaniu „białych”. Radzieccy agenci udając owych wymyślonych
opozycjonistów z ZSRR składali różne propozycje prawdziwym opozycjonistom, „białym”
za granicą i tym samym dokładnie ich rozpracowali, a potem zlikwidowali. Przy
okazji dezinformując służby innych państw, również udając radzieckich opozycjonistów,
agenci radzieccy zbierali fundusze na rzekomą walkę z „czerwonymi”. Nabrany
został w ten sposób i nasz przedwojenny wywiad, ale też i wywiady innych
państw.
Jedyne, co można zarzucić autorowi, to
pewne zacietrzewienie, co szczególnie widoczne jest w rozdziale, poświęconym
tej bliższej historii i roku 1989, w tym przypadku jego hipotezy są dla mnie nie
do przyjęcia. Są też 3 rozdziały, delikatnie mówiąc, kontrowersyjne,
poświęcone postaciom, które walczyły z
Rosją, czy też ZSRR, a które w czasie tej walki nie uznawały jakichkolwiek reguł.
Z tych rozdziałów przebija niemal
fanatyzm i nasuwa się obawa, czy autor nie gloryfikowałby nawet zbrodniarzy,
byleby tylko podjęli walkę z Rosją. Może to odstraszać od książki znaczną część
czytelników. Ale nawet w tych przypadkach warstwa faktograficzna jest
oddzielona od refleksji i wniosków, można więc po opisach wydarzeń poprzestać
na swoim zdaniu.
Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy aby autor
nie fantazjuje , czy nie przesadza, może weryfikować informacje z książki z
internetem. Przeczytałam prawie wszystkie książki Zychowicza, pisałam o nich w tym blogu i jeszcze się na żadnej nie
zawiodłam.
5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz