niedziela, 23 kwietnia 2017

Bolesław Prus „Emancypantki” – audiobook, czyta Anna Seniuk

Audiobook Emancypantki  - autor Bolesław Prus   - czyta Anna Seniuk


       „Emancypantki” bardziej znane jako film pt. „Pensja pani Latter” opowiadają o młodej Madzi Brzeskiej, szalenie uczciwej i niewyobrażalnie naiwnej nauczycielce, zatrudnionej początkowo właśnie u pani Latter na pensji w Warszawie.  Prus skupił się na losach Madzi, ale opisał oczywiście życie całego społeczeństwa, ze szczególnym uwzględnieniem rodzącego się ruchu emancypacyjnego. W powieści występuje jedna zagorzała emancypantka, ale inne kobiety, nie są w większości gospodyniami domowymi. Pani Latter to pierwowzór kobiety przedsiębiorcy, ale mającego spore problemy finansowe. Wynikały one głównie z tego, że  część klienteli, bogatych rodziców, obawiając się szerzenia na pensji nowych idei, zrezygnowała z kształcenia córek u pani Latter. Nawet wykształcone osoby hasło o prawach dla kobiet, kształceniu ich na wyższym szczeblu,  traktowały jako coś nienormalnego. Kobieta winna przecież siedzieć w domu i zajmować się dziećmi oraz mężem. Problemem pani Latter był też syn darmozjad, Kazimierz, hazardzista, ciągnący od matki pieniądze. Madzia po zakończeniu pracy u pani Latter wróciła na krótko do swojej rodzinnej miejscowości, gdzie miała zamiar założyć własną pensję, potem ponownie znalazła się w Warszawie. Są też oczywiście perypetie uczuciowe, zakochał się w niej arystokrata Stefan Solski.

      To właśnie na przykładzie tej powieści można doskonale zaobserwować społeczeństwo w sytuacji, gdy pojawiają się nowe prądy. Z jednej strony widać zaangażowanie części tego społeczeństwa i otwartość na coś nowego. Z drugiej w innych już kręgach widać z kolei nieufność, zachowawczość, a nawet wrogość, lęk przed czymś nowym, wyśmiewanie nowych trendów na salonach  i uciekanie do tradycjonalizmu i religii.

     Powieść Prusa jest szalenie postępowa. Widać w niej troskę autora o kobietę, ale jest to troska realna. Podczas słuchania nasuwały mi się porównania do Sienkiewicza. U niego o tego typu ideach, nie mogło być mowy. Sienkiewicz kładł nacisk na ognisko domowe, na kwestie religijne, ale na nowe prądy, jak chociażby emancypacja, absolutnie już nie.  Przyszło mi nawet na myśl, że gdyby i Sienkiewicz i Prus żyli we współczesnych czasach, można byłoby przewidzieć nawet, na jaką partię głosowaliby.

     Nie ulega jednak wątpliwości, że powieść ta nie dorównuje „Lalce” czy „Faraonowi.” Charaktery bohaterów są zaledwie zasygnalizowane i są niestety dość płaskie. Madzia to taki niby anioł, który niestety nic nie rozumie z tego, co się dzieje dookoła. Pozostali są schematyczni. No i nie ma wielowątkowości, tzn. innych wątków jest niewiele. Można obserwować życie rodziny arystokratów Solskich, można śledzić losy syna pani Latter, wyjątkowego darmozjada. Madzia z tą naiwnością była dla mnie irytująca, takie ni to dziecko, ni to dorosły.

      Annie Seniuk jako czytającej nie można nic zarzucić, ale nie była w stanie spowodować, że audiobook stał się ciekawszy. Z racji małej objętości nudzić się też nie można, trwa zaledwie kilka godzin.

4/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz