Jest
to jedna z oryginalniejszych i chyba najbardziej ryzykowna z książek Juliusza
Verne , to druga cześć powieści „Z Ziemi
na Księżyc” , którą ostatnio słuchałam. To doskonałe oderwanie od wszystkich
bieżących spraw, rzecz bowiem rozgrywa się w kosmosie, w trakcie tytułowego
lotu z Ziem na Księżyc. Nazwałam ją ryzykowną, bo sam autor już z założenia zminimalizował
możliwości przygód trójki bohaterów. Trójka śmiałków znalazła się bowiem z
rakiecie – pocisku, wystrzelonym z gigantycznej armaty i nie mieli
jakiejkolwiek możliwości sterowania tym pojazdem. Zdani byli całości na okoliczności zewnętrzne. Nie mogli
oczywiście w trakcie podróży wychodzić z
pocisku. W „20 00 tysiącach mil podmorskiej” żeglugi śmiałkowie zwiedzali różne
miejsca, tutaj tych opcji nie było. Mogli jedynie obserwować przez małe
okienko, co dzieje się na zewnątrz. Prawdopodobnie znaczna część ludzi nudziłaby się
w takich warunkach. Oni nie nudzili się. Czym się zajmowali, każdy czytelnik
czy słuchacz może z łatwością się dowiedzieć.
Słuchając audiobooka byłam
przeświadczona, że cała załoga wróci zdrowa i szczęśliwa z powrotem, słuchałam
więc wszystkiego bez napięcia, w luźnej atmosferze. W książce nie ma tych złych
, denerwujących elementów, które z reguły towarzyszą ludziom w wielu okolicznościach,
np. rywalizacji, podgryzania itp. Tutaj śmiałkowie muszą być solidarni, są
sobie potrzebni. Atmosfera jest iście nieziemska,
toczą się rozmowy o kosmosie, o Księżycu i o innych ciałach niebieskich. Pocisk
mało co nie został zniszczony przez pędzący meteoryt. Nigdy nie interesowały
mnie tego typu sprawy, ale w trakcie słuchania wszystko wydawało mi się coraz
bardziej interesujące. Przykładowo opisane
jest, jak nadawano nazwy różnym formacjom na Księżycu, górom, morzom, szczytom
i innym. Co wydawało się ludziom najbardziej warte utrwalenia w ten sposób? Albo
dlaczego jedna strona Księżyca jest niewidoczna?
Zadura czyta świetnie, kosmiczny dźwięk na
końcu każdego rozdziału robi wrażenie prawdziwej podróży w kosmos.
4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz