Podczas czytania miałam takie chwile,
że wydawało mi się , że porzucę tą książkę, bo mnie irytuje. Albo że ją
porzucę, bo boje się, że kolejnemu bohaterowi coś się stanie, że dobro przegra,
a zło zwycięży. Ale czytałam dalej. Kilka razy myślałam, że na tym tomie ,
czyli na drugim z kolei całej sagi, zakończę czytanie. Ale nastąpił też i taki czas,
że czekałam, aż wrócę po pracy do domu i zacznę czytać. Wszystkie inne sprawy
stawały się wtedy drugoplanowe. A gdy kończyłam czytanie tomu, natychmiast
zakupiłam kolejne części. Był też moment paniki, co się stanie, jeżeli dalszych
tomów nie będzie danego dnia w sprzedaży? Wiedziałam oczywiście , że nie są to
nowości, ale teoretycznie dalsze części mogły być sprzedane. No i zabrałam się
za kolejny tom właściwie natychmiast. W kupowaniu tych kolejnych tomów było coś
z nałogu. Być może tak czuje się narkoman, zagrożony brakiem narkotyku. Nie
jestem wobec tej książki bezkrytyczna. Ale jednocześnie czuję bez cienia
wątpliwości , że stałam się już fanką
całej sagi.
Kiedy w listopadzie 2014r. pisałam o
pierwszym tomie – „Gra o tron”, który poznałam jako audiobooka , pisałam
ogólnie, że jest to fantasy i że bardzo mocno wciąga czytelnika. Pisanie
kolejny raz ogólnikowo jest pozbawione sensu i nic nie wniosłoby. Opisy nie
mogą być jednak szczegółowe, bo byłyby to spojlery. Pisarz wcale nie rzadko
uśmierca swoich bohaterów. Kto umrze, zawsze jest pewnym zaskoczeniem. Z
opisami książki nie poradził sobie niestety wydawca. Chciałam sprawdzić, jaka
konkretnie jest kolejność poszczególnych tomów . Zamiast wyeksponowania, że
określony tom , np. „Uczta dla wron” jest
czwarty z kolei, natrafiłam na
streszczenie wydawcy, który w dwóch zdaniach opisał, kto zginął w
poprzednim tomie.
Tak jak i w „Grze o tron” , miejsce akcji i poszczególne postacie są
zupełną fikcją. Ale ludzkie charaktery są prawdziwe. Tutaj ludzie z reguły ukazywani są w
skrajnych sytuacjach, kiedy nie da się niczego ukryć i ich prawdziwe ja
wydobywa się na wierzch. I to jest największy walor książki. To, plus możliwość oderwania się od
rzeczywistości , zatopienia się w tej
fikcji i bycie zaskakiwaną przez autora.
W tym tomie królowie, a właściwie
osoby, które pretendowały do korony,
skoczyli sobie do gardeł. Jest jeszcze bardziej mroczno, niż w tomie
poprzednim. Nadeszła już jesień, a pory roku w tej sadze są zaburzone w
porównaniu do naszego klimatu . Każda pora roku może trwać przez okres
odpowiadający kilku, czy nawet kilkunastu latom kalendarzowym. Jesień i zima
stają się odpowiednikiem złych , trudnych czasów. Człowiek lata to ktoś, kto żył w spokojnych czasach, bez
większych problemów. Nie wiadomo, jak zachowywać się będzie ktoś taki, gdy
nastanie zima.
O co w tym wszystkim chodzi?
Dwie córki lorda Starka: Arya i Sansa miały
zostać wzięte jako zakładniczki na dwór króla Joffreya. Ich ojciec uznany został za zdrajcę.
Teoretycznie miały zostać przy życiu, ale sytuacja mogła się przecież zmienić. Jak
żyć we wrogim otoczeniu? W rzeczywistości, której się nienawidzi? Arya natychmiast uciekła. Ucieczka bynajmniej
nie oznaczała powrotu domu, dom był daleko, o ile w ogóle jeszcze istniał ,
trwała wojna , wszędzie było skrajnie niebezpiecznie, a możliwość złapania
przez ludzi króla była olbrzymia. Sansa
uznała, że chce przeżyć za wszelką cenę, zgodnie z oczekiwaniami otoczenia,
zaczęła głosić, że jej rodzina to zdrajcy. Zdecydowała, że wyjdzie za mąż za
tego, kogo jej każą tzn. za króla Joffrey`a, mimo, iż narzeczony się nad nią
znęcał. Miała za to dach nad głową, wikt i opierunek. Uznała, że dostosowanie
się i czekanie na zmianę koniunktury to jedyna realna możliwość przeżycia.
Abstrahując od treści książki, w takich warunkach rzeczywiście możliwości nie
jest wiele, ucieczka była w tej sytuacji formą walki. Co wybierać : walkę czy
dostosowanie się? Co daje większą szanse na przeżycie? Czy warto żyć za
cenę skrajnego poniżenia? Czy warto
ryzykować walkę, gdy szanse na zwycięstwo są znikome?
Bran,
młodszy syn lorda Starka, kaleka,
kojarzy się z jeszcze innymi
problemami. Czy można cieszyć się życiem , będąc kaleką? Czy można żyć bez
rozpaczy , użalania się nad sobą? Czy dawne marzenia , niemożliwe do zrealizowania,
można zastąpić innymi? Wiele osób, które spotkało nieszczęście , niekoniecznie
kalectwo, nawet niepowodzenie lub po
prostu coś złego, mierzy się z tymi problemami. Bran stał się przedwcześnie
dojrzały i mądry nad swój wiek. Stał się mądrzejszy, niż niejeden dorosły. Jego
mały przyjaciel zasygnalizował mu, że ma on nadzwyczajny dar, coś w rodzaju
jasnowidzenia i przemieszczania się po świecie duchem, tak jakby teleportacja. Nie
miałby tego, gdyby nie kalectwo. Czy będzie w stanie rozwijać ten dar? Czy
spróbuje wyzwolić się z koszmarów i iść do przodu, a nawet mieć nadzieję na
radość i szczęście? Czy spróbuje coś, co jawiło się jako klęska, zamienić w zwycięstwo? Niektórzy
potrafią. Nie porównują się wiecznie do
innych i nie biadolą, „dlaczego nie to
spotkało”, „inni maja lepiej, prościej” itp.
Cersei, matka młodocianego króla Joffreya
to z kolei klasyczny przykład kobiety, która żyje miłością do dziecka. Czy
istnieje zbrodnia, której z tej „miłości” nie byłaby w stanie popełnić? Ważna bardzo jest tu jej kazirodcza miłość do
brata, zarazem ojca jej dzieci. No i zawsze, gdy pojawia się Cersei, zaczynają
intrygi z najwyższej półki. Ona wie,
kogo lepiej zabić, kogo przekupić, kogo oszukać. Wszystko „dla dobra dziecka”
,a przy okazji swojej pozycji regentki. Jak jej synuś jej za to odpłaci? I jak
daleko można zajechać na kłamstwie i podłości ?
Czy jej samej, jej synowi i
pozostałym dwojgu dzieciom się to opłaci? Niektórzy uważają, że zło wraca do
tego, kto je uczynił. Inni uważają, ze jest odwrotnie, że różnym oszustom żyje
się świetnie. Jak będzie w tym przypadku? Poza miłością do dzieci, Cersei to po prostu Frank Underwood z „House of Cards.”
Tyrion Lannister to obok Cersei, jedna z
najinteligentniejszych postaci w książce. Nie jest tak podły, jak jego siostra.
Czy obżartuch i erotoman sprawdzi się w
skrajnie trudnej sytuacji, gdy wróg zacznie wygrywać bitwę o jego miasto? Z
racji tego, że jest karłem, rodzina go nie znosi. Ludzie się z niego śmieją.
Faktem jest, ze najwygodniej dla Lannisterów byłoby, gdyby zginął w bitwie.
Jest totalnie osaczony i zagrożony. Boi się zdrady i nie ufa nikomu. Czy da radę żyć bez ani jednej życzliwej duszy
dookoła z toksyczną rodzinką? Czy
będzie się mścił? Czy w końcu komuś zaufa?
Jon, nieślubny syn lorda Starka
zmaga się z zupełnie innymi demonami. Z powodu swej pozycji nieślubnego dziecka
zmuszony został do zostania strażnikiem na murze. Czyli kimś w rodzaju
dożywotniego żołnierza bez prawa do życia prywatnego. Złożył przysięgę wierności tym ideom. Czy dotrzyma tej
przysięgi? Złożył ją jako bardzo młody chłopak.
Czy nie spróbuje zawalczyć o lepsze życie zamiast poświęcać się ? Co
robić ze zobowiązaniami, które zaczynają
coraz bardziej ciążyć? I których gdyby można było cofnąć czas, już by się nie podjęło? Nie jest to takie
proste. Na murze ma już przyjaciół. Za jednego czuje się odpowiedzialny.
6/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz