Zastanawiam się, dlaczego
tak bardzo lubię A. Christie. Czytam jej książki, niektóre po raz kolejny, słucham
audiobooków , oglądam namiętnie filmy z panną Marple i Herculesem Poirot. I
wcale mi się to nie nudzi. W obawie, aby nie brakło mi książek A. Christie,
dozuję ich czytanie tak, aby w ciągu roku czytać ich zaledwie kilka. Za parę
lat wyczerpię listę , ale trudno. A więc dlaczego tak bardzo za jej książkami
przepadam?
Częściowo przypominają
one baśnie , ale jednocześnie zawsze
zaskakują szalenie wnikliwymi obserwacjami psychologicznymi. Chociaż pozornie z
baśni nic nie mają, są pewne podobieństwa. Bohaterami nie są co prawda królowie
czy księżniczki, ale klimaty są podobne. Akcja wszystkich książek Królowej
Kryminału toczy się w wyższych sferach, wśród osób albo niezmiernie majętnych,
albo po prostu majętnych. Nie martwią się oni
tym, co zaprząta głowę niemal każdemu, na przysłowiowy chleb im nie
brakuje. W większości i to zdecydowanej nie pracują, żyją ze spadków lub z
majątku rodziców, kobiety utrzymuje mąż, nie muszą ani gotować , ani sprzątać,
robi to za nich służba. Opisy wnętrz są estetyczne, wszyscy są zadbani i
eleganccy. Christie nie emanuje przemocą, w jej książkach zabija się szybko . W
opisach czy to ludzi czy miejsc czy rzeczy, nie ma niczego nieestetycznego. Jej
bohaterowie z reguły nie chorują, a jeżeli już się to przytrafia, to komuś w
tak zaawansowanym wieku, że i tak wkrótce umarłby ze starości. Ludzi ci
pozornie nie maja problemów. Pozornie , bo Christie ich różnorakie bolączki
jedynie sygnalizuje. Pewnie to kwestia wiktoriańskiego wychowania, ale nie
opisuje ona domowych awantur czy pijaństwa, ani nawet czyjegoś bólu i
cierpienia. Czytelnik musi zadowolić się wzmianką na taki temat. W tamtych
czasach, w kręgach, w których Christie się obracała, o takich sprawach nie
mówiło się. Co charakterystyczne, wszyscy mają swoje tajemnice.
Ku swojemu
zaskoczeniu raz na jakiś czas odkrywam,
jak wiele ludzi ukrywają. Mój kolega, wydawałoby się że przykładny pracownik, mąż i ojciec, ma
sprawę karną za to, że rzucił się na żonę z nożem, a nie było to wydarzenie
incydentalne. Małżeństwo mojej koleżanki wydawało się wyjątkowo udane. Tkwiłam
w tej ułudzie dopóki nie powiedziała mi na, że złożyła już pozew rozwodowy, a
mąż był alkoholikiem i zdradzał ją. Christie co do tych tajemnic ma całkowitą
rację. Tak jest i teraz.
No i mamy też drugą stronę medalu, która
powoduje, że to nie jest baśń . Christie widzi wszystko, nawet najskrzętniej skrywane tajemnice. W
„Błękitnym Ekspresie” główną bohaterką jest Katarzyna, 32-letnia panna, która
ponad 10 lat pracowała jako dama do towarzystwa starszej pani, a potem
otrzymała po niej gigantyczny spadek. Katarzyna ma niezwykła umiejętność,
potrafi słuchać. Potrafi słuchać z empatią każdego rozmówcy. Nie koncentruje
się na sobie, tylko na tej drugiej osobie. Powoduje to, że ludzi świetnie czują
się w jej towarzystwie, a mężczyźni do niej lgną. Ta umiejętność częściowo jest
wrodzona, a częściowo nabyta. Pozornie może się to wydawać banalne, ale jest to
szalenie rzadkie. Znam tylko jedną osobę, która potrafi słuchać w ten sposób,
jest to moja koleżanka. I faktem jest, że ludzie do niej lgną, a mężczyźni wariują na jej punkcie.
Katarzyna wyruszyła w
podróż do krewnej, wyruszyła właśnie Błękitnym Ekspresem. Poznała tam córkę
milionera, Ruth, która z trakcie podróży została zamordowana. Podejrzanych o to
jest kilka osób, w pierwszym rzędzie mąż i kochanek. Jest to ciekawe, a zagadka
ma szalenie zaskakujące rozwiązanie. Christie podejmuje kilka różnorakich
problemów psychologicznych. Na kanwie rozgrywających się wydarzeń Poirot –
czyli alter ego autorki – zastanawia się z innymi postaciami, czy porządna
kobieta powinna dać szansę adoratorowi z bardzo nieciekawą przeszłością? Czy
zły mężczyzna pod wpływem dobrej kobiety może się zmienić? A czy może być na
odwrót ? Czy dobry mężczyzna może zmienić się
pod wpływem złej kobiety? Zainteresowani mogą sięgnąć po książkę. To nie
jedyne problemy. Zabawne , a zarazem przerażające jest czytanie o tym, do czego zdolna jest
kobieta, gdy dowiaduje się, że mężczyzna, którego ona kocha, ma inną.
Najbardziej podobała mi się scena o tej tematyce z „Blue Jasmin” W. Allena ,
tam żona po usłyszeniu takiej wieści totalnie straciła głowę i zadenuncjowała
męża i jego finansowe przekręty policji . Skazała się tym samym na biedę. Do
czasu gdy dowiedziała się o zdradach męża jego finansowe oszustwa jej nie
przeszkadzały. U Christie kobieta
zareagowała inaczej. Ale i Christie i W.
Allen są zgodni co do tego, że taka kobieta jest zdolna dosłownie do wszystkiego.
W tej powieści dominują wątki damsko – męskie. Sporo jest na ten temat rozważań
i rozmów.
Wykonanie audiobooka jest
wyśmienite, nie przepadam za Stenką, ale na siłę nie będę szukać, o co można
byłoby się przyczepić. W czytaniu Stenki
nic nie drażni. Słucha się z uwagą, bez nudy. Oglądałam już film „Zagadka
Błękitnego Ekspresu” , wiedziałam , jak
wszystko się skończy, ale i tak słuchałam w napięciu. Audiobook wzięłam na
dłuższą podróż. Byłam potem zła, że jeszcze nie dojechałam do celu, a książka się skończyła . Kolejny audiobook
wydał mi się nudny i przewidywalny, ale to tylko początek, dam mu szansę, choć
nie jest to Agatha Christie.
5/6
Mnie także odpowiada Danuta Stenka w roli lektorki audiobooków Christie :)
OdpowiedzUsuńNa razie słuchałam tylko jednego w wykonaniu tej aktorki, ale widać, ze jest ok.
OdpowiedzUsuń