środa, 24 czerwca 2015

Robert Galbraith ( J. K. Rowling) „Jedwabnik” - audiobook, czyta Maciej Stuhr

Jedwabnik audiobook


       Jak na mój gust jest to książka celebrytki o celebrytach, pozbawiona jakiejkolwiek głębi , nudna i nie dająca niczego do myślenia. Zaczyna się od tego, że do prywatnego detektywa Cormorana Strike`a zgłosiła się żona średnio znanego pisarza  - Owena Quina i poinformowała , że jej maż zaginął. Strike zaangażował się w tą sprawę, szybko znalazł zwłoki. A przy okazji swego prywatnego śledztwa poznał środowisko literackiego Londynu, tj. wydawców, pisarzy czy agentów literackich.  Jego praca polegała głównie na prowadzeniu rozmów, a wydatnie pomagała mu w tym jego sekretarka – Robin .  Środowisko literatów okazało się bardzo jednolite, nie zauważyłam tam jakichkolwiek indywidualności , wszyscy dbali o sławę, pieniądze , seks, różnego rodzaju używki i niemal wszyscy spali ze wszystkimi . Była to grupa wyjątkowo aroganckich , głupkowatych snobów.  Najgorsze było to, że mimo postępów akcji, wydarzenia nie potrafiły mnie wciągnąć. Nikogo nie typowałam na sprawcę i prawdę mówiąc, w ogóle nie interesowało mnie, kto zabił.   Wszyscy potencjalni zabójcy byli tak bardzo do siebie podobni, że nie robiło mi różnicy, kto okaże się  zabójcą.  Gdy audiobook się kończył, zorientowałam się, że najprawdopodobniej nazwisko zabójcy nie pozwoli mi na zindywidualizowanie, kto to nazwisko nosi. Po dłuższym namyśle jednak tą osobę zidentyfikowałam, ale nie wywołało te we mnie żadnych emocji. Wszystko było nudne i nijakie. Pisarka nie potrafiła wykorzystać nawet tego, że akcja toczy się w Londynie, gdyby wydarzenia rozgrywały się w jakimkolwiek innym mieście, nie byłoby potrzeby, aby poza nazwą miejscowości cokolwiek zmieniać w tekście. 

      Totalnym rozczarowaniem był dla mnie główny bohater. Cormoran Strike jest postacią nijaką. Wyróżnia go chyba tylko to, że  gdy w przeszłości był żołnierzem,  stracił nogę.  A poza tym to jego ojcem jest słynny muzyk rockowy, który kiedyś przypadkowo przespał się z jego matką . Ale ani jeden ani drugi fakt sam w sobie  nie uczyni jeszcze nikogo ciekawym, przynajmniej dla mnie, bo w Londynie znany ojciec i rozwiązanie wcześniejszej zagadki kryminalnej, uczyniły i z Cormorana celebrytę.  Nie zauważyłam, aby Cormoran czymś się interesował lub czymś innym wyróżniał. Rozpaczał za to sporo czasu z powodu rozpadu związku z piękną celebrytką.  Jak zauważył kiedyś w trakcie rozmyślań nad tą kwestią, jej jedynym atutem była tylko niezwykła uroda. Rozpacz nad utratą celebrytki i praca były jedynymi rzeczami, które go zajmowały .

        J. Rowling opisała środowisko, w którym się obraca. Ale mam wątpliwości, czy jest to obiektywny opis. Literatura angielska stoi na bardzo wysokim poziomie. Nie byłoby to możliwe, gdyby tworzyła ją   banda  takich debili , jakich sportretowała  pisarka . Rowling moim zdaniem nie jest dobrą obserwatorką, nie potrafiła w ogóle wgłębić się w psychikę bohaterów, ograniczyła się do kwestii nałogów i tego, kto z kim uprawia seks . W porównaniu do ostatnio czytanych przez mnie „Perswazji” Jane Austin ,  „Jedwabnik” jest pustą wydmuszką. Nie czytałam „Wołania kukułki”, czyli pierwszej części przygód Cormorana Strike`a, wiem tylko tyle, że zajmuje się wówczas  zabójstwem supermodelki , której ciało znaleziono pod jej rezydencją.  Wygląda na to, że i pierwsza i druga część cyklu rozgrywa się w środowisku  celebrytów.  A żadne inne środowisko nie wydaje mi się tak żałosne , jak „znani z tego, że są znani” . I moim zdaniem szkoda tracić czas na takie opowieści. Tym bardziej, że ta właśnie jest taka nudna.

    Po wysłuchaniu nic we mnie nie zostało. Nie zapamiętałam żadnego problemu psychologicznego czy socjologicznego.  Nie było takiego zachowania jakiegokolwiek bohatera, które dałoby cos do myślenia. Słuchanie nie było nawet rozrywką.

   Audiobooka ratuje Maciej Stuhr. Gdyby nie on,  nie dałoby się tego słuchać. Dzięki pewnym modulacjom głosu udało mu się spowodować , że momentami , krótkimi  niestety , mogłam zainteresować się urywkami tekstu.

2/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz