Jak na mój gust jest to książka
celebrytki o celebrytach, pozbawiona jakiejkolwiek głębi , nudna i nie dająca
niczego do myślenia. Zaczyna się od tego, że do prywatnego detektywa Cormorana
Strike`a zgłosiła się żona średnio znanego pisarza - Owena Quina i poinformowała , że jej maż
zaginął. Strike zaangażował się w tą sprawę, szybko znalazł zwłoki. A przy
okazji swego prywatnego śledztwa poznał środowisko literackiego Londynu, tj.
wydawców, pisarzy czy agentów literackich.
Jego praca polegała głównie na prowadzeniu rozmów, a wydatnie pomagała
mu w tym jego sekretarka – Robin .
Środowisko literatów okazało się bardzo jednolite, nie zauważyłam tam
jakichkolwiek indywidualności , wszyscy dbali o sławę, pieniądze , seks, różnego
rodzaju używki i niemal wszyscy spali ze wszystkimi . Była to grupa wyjątkowo
aroganckich , głupkowatych snobów. Najgorsze
było to, że mimo postępów akcji, wydarzenia nie potrafiły mnie wciągnąć. Nikogo
nie typowałam na sprawcę i prawdę mówiąc, w ogóle nie interesowało mnie, kto
zabił. Wszyscy potencjalni zabójcy byli
tak bardzo do siebie podobni, że nie robiło mi różnicy, kto okaże się zabójcą.
Gdy audiobook się kończył, zorientowałam się, że najprawdopodobniej
nazwisko zabójcy nie pozwoli mi na zindywidualizowanie, kto to nazwisko nosi.
Po dłuższym namyśle jednak tą osobę zidentyfikowałam, ale nie wywołało te we
mnie żadnych emocji. Wszystko było nudne i nijakie. Pisarka nie potrafiła
wykorzystać nawet tego, że akcja toczy się w Londynie, gdyby wydarzenia
rozgrywały się w jakimkolwiek innym mieście, nie byłoby potrzeby, aby poza
nazwą miejscowości cokolwiek zmieniać w tekście.
Totalnym rozczarowaniem był dla mnie
główny bohater. Cormoran Strike jest postacią nijaką. Wyróżnia go chyba tylko
to, że gdy w przeszłości był żołnierzem, stracił nogę. A poza tym to jego ojcem jest słynny muzyk
rockowy, który kiedyś przypadkowo przespał się z jego matką . Ale ani jeden ani
drugi fakt sam w sobie nie uczyni
jeszcze nikogo ciekawym, przynajmniej dla mnie, bo w Londynie znany ojciec i
rozwiązanie wcześniejszej zagadki kryminalnej, uczyniły i z Cormorana
celebrytę. Nie zauważyłam, aby Cormoran
czymś się interesował lub czymś innym wyróżniał. Rozpaczał za to sporo czasu z
powodu rozpadu związku z piękną celebrytką. Jak zauważył kiedyś w trakcie rozmyślań nad tą
kwestią, jej jedynym atutem była tylko niezwykła uroda. Rozpacz nad utratą
celebrytki i praca były jedynymi rzeczami, które go zajmowały .
J. Rowling opisała środowisko, w którym się
obraca. Ale mam wątpliwości, czy jest to obiektywny opis. Literatura angielska
stoi na bardzo wysokim poziomie. Nie byłoby to możliwe, gdyby tworzyła ją banda
takich debili , jakich sportretowała
pisarka . Rowling moim zdaniem nie jest dobrą obserwatorką, nie potrafiła
w ogóle wgłębić się w psychikę bohaterów, ograniczyła się do kwestii nałogów i
tego, kto z kim uprawia seks . W porównaniu do ostatnio czytanych przez mnie
„Perswazji” Jane Austin , „Jedwabnik”
jest pustą wydmuszką. Nie czytałam „Wołania kukułki”, czyli pierwszej części
przygód Cormorana Strike`a, wiem tylko tyle, że zajmuje się wówczas zabójstwem supermodelki , której ciało
znaleziono pod jej rezydencją. Wygląda
na to, że i pierwsza i druga część cyklu rozgrywa się w środowisku celebrytów.
A żadne inne środowisko nie wydaje mi się tak żałosne , jak „znani z
tego, że są znani” . I moim zdaniem szkoda tracić czas na takie opowieści. Tym
bardziej, że ta właśnie jest taka nudna.
Po wysłuchaniu nic we mnie nie zostało. Nie
zapamiętałam żadnego problemu psychologicznego czy socjologicznego. Nie było takiego zachowania jakiegokolwiek
bohatera, które dałoby cos do myślenia. Słuchanie nie było nawet rozrywką.
Audiobooka ratuje Maciej Stuhr. Gdyby nie
on, nie dałoby się tego słuchać. Dzięki
pewnym modulacjom głosu udało mu się spowodować , że momentami , krótkimi niestety , mogłam zainteresować się urywkami
tekstu.
2/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz