Jest to unikalna pozycja, napisana została przez Cezarego Harasimowicza
specjalnie dla audioteki . Dzieło to wydane zostało po raz pierwszy jako audiobook, a właściwie jako audioserial,
możliwe było bowiem kupowanie go w odcinkach ( ja kupiłam jako całość) . Kiedy słuchałam tej
pozycji w całości, odcinek za odcinkiem, miałam
wrażenie, jakby poszczególne odcinki były normalnymi rozdziałami książki. Jedyna
różnica tkwiła w tym, że na początku każdego odcinka jest streszczenie tego, co działo się
poprzednio. W każdym odcinku jest też podawany pełny skład ekipy, realizującej
audiobook. Wersja papierowa przewidywana była od początku dopiero po premierze
audiobooka. Nie ma tutaj jednego
czytającego, jest cały zespół aktorów, a
muzykę napisał Michał Lorenc. Muzyka to wręcz
bajka, chyba najmocniejszy atut całego audiobooka. Co do formy nie można mieć
jakichkolwiek zastrzeżeń, jest to totalny bajer, a chyba nawet dzieło sztuki.
Z treścią jest już niestety gorzej i to
z odcinka na odcinek. Początek jest wciągający
i niesamowity, nabrałam po nim wielkiego apetytu na dalsze części. Zaczyna się
od scen już historycznych, kiedy to w
Iraku 31 marca 2004r. , w Falludży, tłum
zlinczował 4 Amerykanów, byłych komandosów, a później pracowników firmy ochroniarskiej
Blackwater . Scenę tą oglądała i sfilmowała agentka CIA, podszywająca się pod dziennikarkę. Została
niestety ujęta i stracona, a film z egzekucji przekazany został do mediów…. Już
w drugim jednak odcinku okazuje się, że zabicie agentki to fikcja, że w rzeczywistości
ona żyje. Bez dalszych spojlerów więcej nie
da się napisać. Ciekawy również jest ten
odcinek, który to rozgrywa się w oddziale partyzanckim w Czeczenii. Robi wrażenie, jakoby autor miał sporą wiedzę
na temat takich oddziałów, aczkolwiek podkreślam, że jest to wrażenie, bo
interesowałam się tym tematem i głębiej i nie wiem, czy istotnie, wygląda to jak
w „Świętym chaosie”. Z odcinka na odcinek akcja robi się coraz mniej
prawdopodobna, a w ostatnim dochodzi do
absurdów i ten ostatni odcinek jest to już totalne science fiction. Pierwszemu
odcinkowi dałabym ocenę 6, a ostatniemu 1. Całość jest mniej więcej na poziomie
2 . Dodam punkt za wykonanie tj. muzykę, role aktorów itp.
3/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz