niedziela, 6 lipca 2014

Piotr Zychowicz – „Pakt Ribbentrop – Beck”




Rebis 2013, wydanie II  rozszerzone  

          A może w 1939r. powinniśmy jednak zgodzić się na żądania Hitlera ? Czy eksterytorialna autostrada na słupach o długości 40 km. i „oddanie” Wolnego Miasta Gdańsk z 85% ludnością niemiecką , który i tak nie był nasz, nie byłoby warte ocalenia milionów ludzi ?  Dlaczego my jako Polacy w polityce międzynarodowej dbamy wiecznie o honor, a inne państwa   mają na względzie rację stanu i dbają  nie o honor, ale o ludność, dziedzictwo kulturowe i mienie, a do tego w imię racji stanu dla własnego interesu są w stanie sprzymierzyć się z najgorszym nawet zbrodniarzem ? Czy faktycznie powinniśmy sprzymierzyć się z Niemcami i ruszyć z nimi na Sowietów, potem   sprzymierzyć się z Anglią i Francją p-ko Niemcom? Wbrew wszelkim utartym poglądom po dojściu Hitlera do władzy z Niemcami mieliśmy wyśmienite relacje, co dokładnie jest omówione. Kwestia dyskusyjna, ale według Zychowicza tylko w ten sposób zachowalibyśmy pełną niezależność. Byłaby to sytuacja porównywalna z sytuacją końca I wojny światowej, kiedy to klęskę ponieśli wszyscy nasi zaborcy.

         Poza całą masą takich rozważań Zychowicz poraża też masą faktów, faktów, które są nie tylko mało znane , ale  dla naszego stylu myślenia są bardzo niewygodne.  Otóż okazuje się, że wszystkie te państwa, które w trakcie wojny stosowały taktykę lisa i myślały o tym, aby z całej tej sytuacji wyjść z jak najmniejszymi stratami,    osiągnęły to, co chciały. Liczba ofiar i strat w mieniu była tam w porównaniu do nas bardzo mała. A kto dzisiaj pamięta, że np. Rumunia najpierw taktycznie sprzymierzyła się z Hitlerem, a gdy zaczął ponosić klęski,  olała swojego sojusznika i zawarła pakt z aliantami? A Czechy, gdzie liczba ofiar była symboliczna, czy ich postawę w czasie wojny ktokolwiek jeszcze pamięta i czy zwiedzającym Pragę  przeszkadza to, że Czesi nie walczyli ? I Czechy i my i Rumunia skończyliśmy dokładnie tak samo, czyli po wschodniej stronie żelaznej kurtyny.  Okazuje się np. że nasze porozumienia z Wielką Brytania i Francją z 1939r. już w chwili podpisywania  nic nie   były warte i o tym, ze żadne z tych państw nigdy nie ruszy nam na pomoc,  wiedziały wówczas wszystkie państwa, poza nami.  Wystarczyło dokładnie przeczytać dokument. I to nie jest tak, że te państwa nas oszukały, porzuciły itp. , problem polega na tym, że to my wiecznie dajemy się nabierać na coś, na co nikt inny nabrać się nie daje , a potem jesteśmy bardzo zdziwieni.

   Dla mnie ta książka  jest to odkrycie  . Jeśli ktoś chciałby popatrzeć na historię w inny sposób, niż do tej pory , nawet gdy z Zychowiczem nie będzie się zgadzał we wszystkim, powinien „Pakt” przeczytać.

6/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz