wtorek, 13 maja 2025

Agata Christie „I nie było już nikogo” – audiobook, czyta Danuta Stenka

 

     I nie było już nikogo” to audiobook doskonały. To jedna z najlepszych powieści Agaty Christie, szalenie wciągająca, z nastrojem prawdziwej grozy i z absolutnie zaskakującymi zwrotami akcji, do tego jeszcze świetnie przeczytana. Już po napisaniu tej powieści przez Królową Kryminału powstało wiele innych książek, filmów, czy seriali, które w mniejszym lub większym stopniu wykorzystują schemat pobytu grupy osób w odosobnionym miejscu, niebezpieczeństwa grożącego tym osobom i w końcu morderstw.

    W tym przypadku 8 osób znalazło się na małej wysepce w pięknym domu, w którym poza nimi przebywała tylko para służących. Już pierwszego dnia wieczorem odezwał się z gramofonu głos, który powiedział, że każda z tych 10 kiedyś kogoś zabiła. Jak się okazało, nie były to klasyczne zabójstwa, typu zastrzelenie, tylko zdecydowanie bardziej wyrafinowane, bądź też w niektórych wypadkach było to doprowadzenie do śmierci. Żadna z tych osób nie poniosła jakiejkolwiek odpowiedzialności za to, co zrobiła, nie było jakichkolwiek dowodów na ich udział. I osoby będące na wyspie zaczęły umierać jedna po drugiej. Ucieczka na ląd była niemożliwa, bo nie było łódki, poza tym rozpętał się sztorm. Wyglądało to tak, jakby w końcu te osoby ponosiły karę za swoje wcześniejsze czyny. Oczywiście to, co oni zrobili było ich najgłębiej skrywaną tajemnicą, która ktoś nie wiadomo kiedy poznał.

        Poza naprawdę dobrą zabawą podczas słuchania nasuwały mi się na myśl właśnie tajemnice, jakie niemal każdy ma, no i różne niechlubne czyny, jakich też chyba każdy dokonuje. Nikt nie jest ideałem, nie trzeba być zabójca, żeby zrobić coś, czym nie ma się chwalić. Katolicy mogą korzystać ze spowiedzi, niepraktykujący, czy też wyznawcy innych wyznań, bądź też niewierzący mogą zastanowić się nad sobą w ramach autorefleksji. Trzeba tylko mieć zdolność do autokrytycyzmu. A ponieważ mało kto ma na koncie zbrodnie, tak jak bohaterowie książki, to nawet ta świadomość własnych czynów, nie niszczy nastroju, w jakim się czyta czy słucha książki.

10/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz