niedziela, 2 kwietnia 2023

Andrzej W. Sawicki „Pierwszy glina. Synowie Mojżeszowi” - audiobook, czyta Wojciech Masiak tom II cyklu

 

Audiobook Pierwszy Glina: Synowie mojżeszowi  - autor Andrzej W. Sawicki   - czyta Wojciech Masiak


   Druga część cyklu wysokim poziomem w niczym nie obiega od pierwszej. Tym razem wydarzenia rozgrywają  się w 1808r., również w Warszawie. Tak jak i w poprzednim tomie nie ma tu głębszych przemyśleń, ale jest to lekka literatura naprawdę wysokich lotów. Każdy czytelnik chyba nie zawsze ma siłę na lekturę poważną, w takich sytuacjach z reguły sięga się po coś lekkiego. "Pierwszy glina" jest książką lekką i wartościową zarazem. Jak na kryminał przystało, jest zabójstwo, tym razem ofiarą pada bardzo bogaty Żyd. Jest tu sporo ciekawostek o mieście, a tym razem niejako pod lupę autor wziął właśnie społeczność żydowską. Utwierdzam się w przekonaniu, że książki A. Sawickiego rozszerzają horyzonty, nie tylko poprzez wiedzę o określonych faktach, ale też jakby uczyły wnikliwszego myślenia o rzeczywistości, nawet współczesnej. 

    Żydzi kojarzą się powszechnie albo z niedostępnymi ortodoksami, albo biedakami, albo z hiper bogatymi przemysłowcami. Tutaj mamy cała gamę różnorakich przedstawicieli tej grupy, większość nie pasuje do stereotypu. Jedni są tradycjonalistami, niektórzy tymi tradycjonalistami nie chcą już być, inni jeszcze nawiązują kontakty z Polakami. Jeden z policjantów to właśnie Żyd, a jego praca to jedyne źródło utrzymania rodziny. 

   Autor naprawdę ma umiejętność pisania w taki sposób, że wciąga czytelnika w akcję szalenie mocno i oderwanie się od słuchania jest bardzo trudne. Było tu parę takich fragmentów, że podczas słuchania niemal zapomniałam o rzeczywistości. Przykładowo jest to opis próby przejazdu przez warszawski most w sytuacji, gdy formalnie był on zamknięty z uwagi na pogodę, a w szczególności na nacierającą na most krę. Teraz przy ciepłych zimach aż trudno sobie uzmysłowić, że kra może by aż tak niebezpieczna. Ówczesne mosty położone było bardzo nisko nad rzeką, gdy opisywana grupa wjechała jednak powozem na most, zorientowała się, że na moście jest woda, wody tej przybywa, a konie zanurzają się coraz bardziej. Drewniane przęsła trzeszczą. Ten opis to rewelacja, kojarzyłam że pierwszy warszawski most, zasponsorowany przez Annę Jagiellonkę został zniszczony właśnie przez krę, ale nie miałam pojęcia, że takie problemy występowały jeszcze kilkaset lat później. Inne opisy, podczas których zapomina się o rzeczywistości, to chociażby próba ucieczki z nadwiślańskiej karczmy uwięzionej tam przez sutenera dziewczyny.  

    Podobnie jak i w pierwszym tomie pojawiają się postacie historyczne, np. Berek Joselewicz, Żyd, który walczył w powstaniu kościuszkowskim.  Jest też Stanisław Staszic i jego Towarzystwo Przyjaciół Nauk. Staszic kojarzył mi się z oświeceniem i działalnością za czasów Stanisława Augusta, a przecież on zajmował się działalnością polityczną i naukową aż do śmierci w znacznie późniejszym czasie. Można właśnie przy okazji zobaczyć, jak sobie radzą w zupełnie nowej rzeczywistości, porozbiorowej, ludzie których świat z chwilą rozbiorów się skończył. 

    Czytający Wojciech Masiak tak jak i pierwszym tomie wypada świetnie. 

7/10





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz