sobota, 5 listopada 2022

Ida Żmiejewska „Zawierucha. Spalona ziemia” – tom II cyklu

spalona.jpg

 Ta książka to idealne czytadło, dzięki któremu można całkowicie oderwać się od rzeczywistości. Gdy jechałam metrem i zagłębiałam się w czytaniu, musiałam bardzo uważać, żeby nie przegapić swojej stacji. W porównaniu do wspaniałej „Warszawianki” tej samej autorki, jest to pozycja prostsza pod względem chociażby psychologicznym, ale ma wiele innych walorów. 

   W drugim tomie jest to już zdecydowanie mniej kryminał, bardziej powieść historyczno - obyczajowa z elementami kryminału. Autorka wybrała okres, o którym mało się pisze, a mianowicie I wojnę światową, konkretnie 1915r., zaś wydarzenia rozgrywają się głównie w Warszawie. Nie ma tu żadnych wykładów historycznych, wielką historię poznajemy z punktu widzenia bohaterek książki. Nie ma też epatowania biedą czy okrucieństwem. W roku 1915 Rosjanie wycofali się z Warszawy w głąb swojego imperium, zaś mimo tej sytuacji przed wycofaniem się wzmogli jeszcze terror wobec ludności cywilnej. Trwały wywózki obywateli polskich  w głąb Rosji, pełną parą pracowały rywalizujące ze sobą rosyjska Ochrana i Żandarmeria. Rosjanie wywozili ze sobą sprzęt z fabryk, a nawet i zabytki, archiwa i masę innych rzeczy. Na tzw. prowincji  wypędzali chłopów z domostwa z obawy, że nadchodzący Niemcy wcielą ich do swojej armii i pędzili ich na wschód, paląc uprzednio wioski. Część bogatszej ludności, w tym również Polacy,  uciekali w głąb Rosji  przed nadchodzącym frontem. Autorka opisała też, jak to do szpitala, w którym pracowała jedna z bohaterek, Nina, dowożono setki żołnierzy rosyjskich, rannych podczas ataku gazowego pod Bolimowem. Użycia broni chemicznej w postaci gazu przez Niemców pod Bolimowem jest mało znany, w Wikipedii jest napisane, że z uwagi na niską temperaturę nie wyrządził on szkody. Jest to bzdura, wszystkie inne źródła w internecie potwierdzają, że gaz doprowadził do śmierci tysięcy żołnierzy i tak właśnie opisała to Żmijewska. 

   W tym czasie polska konspiracja również działała, nawet uaktywniała się, trwał przemyt broni, kolportaż nielegalnych ulotek, wojskowe szkolenia młodego pokolenia. Była to konspiracja działająca w ramach Polskiego Organizacji Wojskowej, ale mowa jest też i o Legionach Polskich, w tym o wojskowym wywiadzie polskim, działającym w ramach tych legionów. Opisywany czas był straszny, ale życie rodzinne, towarzyskie normalnie się toczyło, była miłość, romanse, zdrady. 

     Atutem książki są też opisy Warszawy, nieistniejący Szpital Ujazdowski, nieistniejący Areszt Centralny przy Daniłowiczowskiej, próby przejazdu przez zatłoczony Most Kierbedzia na drugą stronę Wisły, samochody, dorożki itp.  Z chwilą przyjścia Niemców nastąpiło zdejmowanie rosyjskich szyldów ze sklepów czy urzędów.    

    O ile głębi psychologicznej tutaj nie ma mowy, o tyle świetnie pokazane są realia życia, mam tu na myśli nie tylko realia gospodarcze, ale wszystkie inne. Bohaterów powieści jest sporo, zarówno pierwszego, jak i drugiego planu, można obserwować skrajnie niedobrane młode małżeństwo. Obecnie są rozwody, kobiety w większości mają pracę, a jeśli nie mają, zdobycie zatrudnienia w dużym mieście nie jest problemem. Rozwód czy chociażby tylko odejście od męża, nie są teraz czymś nadzwyczajnym, często bywają osobistym dramatem, ale można potem żyć normalnie dalej. Sto lat temu nieudane małżeństwo z reguły było pułapką bez wyjścia, co możemy obserwować podczas czytania. Kobiety wychodziły za mąż strasznie młodo, w wieku około 20 lat i przechodziły pod opiekę męża i teściów, zdane były wówczas na ich łaskę i niełaskę. Bez środków finansowych kształcenie się było niemożliwe, socjalu żadnego nie było. Masa kobiet była służącymi, analfabetkami. Czasy te wyglądają pięknie tylko na przysłowiowym obrazku, w rzeczywistości, z dzisiejszego punktu widzenia, był to koszmar. 

    Są tez oczywiście podobieństwa do współczesności. W kwestii uczuć nic się nie zmieniło i nie zmieni. Jest miłość, zazdrość, lojalność, zdrada, itp. Jest pokazane, do jakiej podłości jest w stanie uciec się zazdrosna kobieta, co chyba nigdy się nie zmieni. 

    Z pewnością zakupię kolejny tom cyklu, może lepiej byłoby jednak, gdyby te tomy nie powstawały w tak błyskawicznym tempie. Autorka mogłaby dopracować chociażby portrety psychologiczne bohaterów. 

4/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz