niedziela, 19 czerwca 2022

Sławomir Koper "Historyczne Archiwum X. Tajemnicze zgony Polaków"

 


    "Historyczne Archiwum X" jest pozycją rzetelną, opartą na faktach, która rozprawia się z mitami, domysłami i różnymi teoriami spiskowymi dotyczącymi zgonów znanych Polaków. W jednym jednakże przypadku po analizie danych autor jednoznacznie stwierdza, że zgon nie mógł w żadnym bądź razie nastąpić naturalnie. W innym przypadku z kolei okoliczności zgonu były inne, niż to przez całe lata było przyjęte. Podczas czytania nie jest więc nudno, są liczne zaskoczenia. Sł. Koper  ma zdolność łatwego pisania, jego teksty czyta się bardzo dobrze, jakby to były gawędy, a przed lekturą nie jest potrzebna żadna szczególna wiedza. W każdym rozdziale jest rys historyczny o omawianej postaci, jej osiągnięcia lub ich brak, a gdy brak jest tychże osiągnięć, autor wskazuje, dlaczego ktoś stał się sławny, dlaczego piastował określone stanowiska, tak jest np. przy gen. Świerczewskim. Sporo jest zdjęć, wydanie jest bardzo estetyczne. 

    Lektura jest łatwa i pozornie lekka, ale treść bywa dość porażająca. W kilku przypadkach Sł. Koper opisał tzw. polskie piekiełko. Wniknął on m. in. w szczegóły zgonu Stefana Witkowskiego, założyciela niezbyt znanej konspiracyjnej organizacji wywiadowczej "Muszkieterzy", pisał o nim m. in. P. Zychowicz i Szczepan Twardoch w "Morfinie". Witkowski został zlikwidowany przez AK po wydanym na nim wyroku śmierci. Ten wyrok był wynikiem różnych gierek i nie powinien nigdy zapaść. Opisana jest mało pochlebna w tym wydarzeniu rola generałów: Grota - Roweckiego i Bora - Komorowskiego. Ten ostatni nawet już po wojnie sprzeciwiał się odznaczeniu przez władze brytyjskie członków Muszkieterów. 

    Dosyć koszmarnie wyglądały też okoliczności samobójczego zgonu gen. Wieniawy - Długoszowskiego. Ten właśnie przypadek zrobił na mnie chyba największe wrażenie i dał mi najwięcej do myślenia. Wieniawa w dwudziestoleciu był królem życia, głównym imprezowiczem państwa, uwielbiał zabawę, taniec, wyjątkowo dbał o wygląd. Powodziło mu się wyśmienicie pod każdym względem. I nie ulega żadnych wątpliwości, że jednak finalnie to samobójstwo popełnił. Czy to przez to, że wcześniej miał za łatwo? Raczej nie, bo tak łatwo to nie miał, walczył w I wojnie, a potem w wojnie polsko - bolszewickiej. Z tekstu i przytoczonego  stanowiska żony Wieniawy wynika, że generał był załamany nerwowo, fatalnie znosił zaistniałą sytuację polityczną i osobistą. W 1942r. właściwie był "nikim", nic nie znaczył, w nic szczególnego nie był zaangażowany, rodzina miała poważne problemy finansowe. Według żony zabójcza dla niego była bezczynność. Myślę, że znaczenie mogło też mieć to, że przez wiele lat dobrobytu całkowicie odzwyczaił się od trudnych i bardzo trudnych sytuacji życiowych. 

    Jest w książce zapowiedź kolejnego tomu z tej serii, ma w nim być mowa o zgonie m. in. Adama Mickiewicza, który według źródeł historycznych zmarł na cholerę. Zdaniem Sł. Kopra w tamtym czasie i tamtym miejscu w Turcji nie było epidemii cholery. 

5/6 


      


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz